tag:blogger.com,1999:blog-7834233251615215213.post7571314476373016056..comments2024-03-04T14:21:41.849+01:00Comments on Czarodziejska góra książek: O książkach wypłatkach i o tym jak to sama sobie zrobiłam ku-ku:)papryczkahttp://www.blogger.com/profile/18360555336787950252noreply@blogger.comBlogger19125tag:blogger.com,1999:blog-7834233251615215213.post-75440074107282444942012-05-23T23:28:14.631+02:002012-05-23T23:28:14.631+02:00Zgadłaś tata dostał Sebalda:) Ma tych Sebaldów już...Zgadłaś tata dostał Sebalda:) Ma tych Sebaldów już kilka, a każdy ode mnie. Och jakże mi miło i cieplutko na sercu, że chciałaś dla mnie zdobyć książkę, że chciałaś dla mnie ją wystać. Fajne to uczucie wiedzieć, że gdzieś w Polsce ktoś o tobie właśnie sobie myśli:))<br />Buziaki!papryczkahttps://www.blogger.com/profile/18360555336787950252noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7834233251615215213.post-8885745960261167372012-05-22T22:47:10.464+02:002012-05-22T22:47:10.464+02:00Moim zdaniem to tata dostał Sebalda. Kiedy zobaczy...Moim zdaniem to tata dostał Sebalda. Kiedy zobaczyłam Trójkową książkę na targach, a do tego była grupa pod wezwaniem z Trójki do jej podpisywania, to sobie od razu o Tobie pomyślałam. Nawet ustawiłam się do jej podpisania dla Ciebie, ale stałam i stałam, a oni gadali i gadali i niestety musiałam już sobie iść, bo byłam umówiona. Potem pomyślałam, ze pewnie tę książkę masz i tak i miałam racjękasia.eirehttps://www.blogger.com/profile/11267655988340662825noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7834233251615215213.post-493608304305857312012-05-11T11:06:36.312+02:002012-05-11T11:06:36.312+02:00Jestem w podobnej sytuacji...Poszłam na kurs nie z...Jestem w podobnej sytuacji...Poszłam na kurs nie z przymusu, a dlatego, że chciałam. Dziś mam 4 zajęcia. Na pierwszych dobrze czułam za kierownicą, lecz już na drugich dopadło mnie zwątpienie, czy mam do tego predyspozycje... Drugie zajęcia nie były za przyjemne, początek trzecich to koszmar, póżniej jakoś się rozkręciłam. Niestety - popełniam jeden błąd, już wiem, że zaraz będzie lawina kolejnych. Jestem dość ambitna, mam za instruktora starszego, bardzo cierpliwego gościa, nie krzyczy, tłumaczy, lecz po początku wczorajszych zajęć czuję, że chyba zacznie mieć mnie dość. Jutrzejsze zajęcia odwołałam, zobaczę co dziś się wydarzy... Od początku jestem rzucona na głęboką wodę- jeżdżę po centrum jednego z największych miast w Polsce. Myślałam, że mam do tego dryg i pierwsze zajęcia potwierdziły, że można z jazdy czerpać przyjemność, ale obecnie jest równia pochyła - coraz niżej i niżej. Wiem jakie popełniam blędy, widzę znaki, dostrzegam pieszych. Wiem, że wprawa czyni mistrza, ale nie może być tak, że z kolejną godziną mam coraz większy stres i totalna blokada. Na codzień umię opanować stres, owszem, mam "wybuchowy" charakter, ale kontrojuję emocje. Moze powinnam zmienić instruktora, jest niby w porządku, ale może to on ma na mnie taki wpływ. Zgadzam się z Tobą, lepiej być wobec siebie szczerym - spróbowałam, to nie dla mnie, nic na siłę...filiśhttps://www.blogger.com/profile/09913127711029879227noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7834233251615215213.post-19894965464598553612012-05-04T13:09:10.567+02:002012-05-04T13:09:10.567+02:00Warto podjąć próbę. Nie wiesz tego jak będzie Ci s...Warto podjąć próbę. Nie wiesz tego jak będzie Ci szło. Ja najzwyczajniej w świecie nie mam tej naturalnej predyspozycji do bycia kierowcą, u Ciebie może być inaczej, a nawet jeśli też będzie kiepsko, to jeszcze nic nie znaczy:)<br />Wiadomo nawet małpę można nauczyć prowadzić, wierzę, że faktycznie każdy może prowadzić auto, z tą różnicą, że jedni potem będą świetnymi kierowcami, inni przeciętnymi, a jeszcze inni nawet mając wieloletnie doświadczenie będą jeździć po prostu źle.<br />Ja wychodzę z założenia, że tych kiepsko prowadzących auto powinno być jak najmniej na drogach, dlatego jeśli nie zauważę w ciągu kilku następnych jazd znaczącej zmiany u siebie nie będę się w to pchać. Tak mi podpowiada instynkt samozachowawczy i zdrowy rozsądek:)papryczkahttps://www.blogger.com/profile/18360555336787950252noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7834233251615215213.post-32673745967613241512012-05-04T13:03:47.850+02:002012-05-04T13:03:47.850+02:00Tak też tak myślę, że dobry instruktor to połowa (...Tak też tak myślę, że dobry instruktor to połowa (ta większa nawet) sukcesu. Mówisz, że szło Ci świetnie? No to super, znaczy żeś stworzona do bycia kierowcą. Szkoda by było! Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś podejmiesz próbę i egzamin zdasz:) Moja koleżanka zdawała 9 razy. Nie poddała się i już jeździ (dobrze) pięć lat. Ona czuła się dobrze za kierownicą, miała dryg do tego, ale na egzaminach zżerał ją stres.<br />Wierzę, że jeszcze będziesz kierowczynią. Jestem tego nawet pewna:)papryczkahttps://www.blogger.com/profile/18360555336787950252noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7834233251615215213.post-66627402499335010382012-05-04T11:42:32.416+02:002012-05-04T11:42:32.416+02:00Dziękuje za dobre słowo:)
Właśnie problem, a może ...Dziękuje za dobre słowo:)<br />Właśnie problem, a może i nie problem jest taki, że o papierku owym w ogóle nie marzę, po prostu jest to przydatna umiejętność, jednak można sobie bez niej żyć spokojnie i fajnie. Jak się lubi chodzić i ma się umiłowanie do roweru, to autko z rzadka potrzebne.<br />Myślę, że jak się ma predyspozycję do bycia dobrym kierowcą, to jazda samochodem jest wielką frajdą, jeśli się owych predyspozycji nie posiada, niekoniecznie musi się udać i wcale nie jest to żadna ułomność:)<br />Ale warto spróbować:)papryczkahttps://www.blogger.com/profile/18360555336787950252noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7834233251615215213.post-5254833000101300922012-05-04T11:38:02.200+02:002012-05-04T11:38:02.200+02:00Oj podziwiam, że dałaś radę ze swoim panem Czesiem...Oj podziwiam, że dałaś radę ze swoim panem Czesiem! Przecież to co on zrobił to zwykła granda! ja sobie czegoś takiego nawet nie wyobrażam. Wysiadłabym po prostu:) Zdanie za drugim razem nie jest myślę niczym dramatycznym, raczej wielkim sukcesem. Ten pierwszy egzamin to taka próba generalna, żeby zobaczyć jak to jest, ogarnąć siebie w tej nowej sytuacji. Wnoszę, że jeśli na pierwszej jeździe kazał Ci jechać, a potem jakoś sobie radziłaś, to masz po prostu zdolność do jazdy autem naturalną, z takim punktem wyjścia można startować, a potem walczyć do końca. Ja nawet nie ogarniałam auta na placu. Zero komunikacji z materią pojazdu:) Ja wiem, bo znam siebie, że ja z koordynacją nie najlepiej, manualnie także słabo. Nawet jazda rowerem z początku mnie przerażała. Rozumiesz co mam na myśli:)<br />Póki co nie zrezygnuję, dam sobie czas i szansę, ale nie będę też robić czegoś wbrew sobie:)papryczkahttps://www.blogger.com/profile/18360555336787950252noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7834233251615215213.post-28969863752485574582012-05-04T11:27:28.606+02:002012-05-04T11:27:28.606+02:00No właśnie słyszałam, że to są wspomnienia, które ...No właśnie słyszałam, że to są wspomnienia, które jeszcze po latach trzepią człowiekiem. Nie wiem czy mam chęć na takie emocję. Dam sobie szansę rzecz jasna jeszcze trochę, ale nie mam zamiaru się naginać, walczyć ze sobą, ze swoimi ograniczeniami, jeśli prawko mi nie jest do niczego potrzebne. Jak to piszę czuje się wolna i wiem, że jakąkolwiek podejmę decyzję w tej materii będzie ona słuszna, bo w zgodzie ze mną:)papryczkahttps://www.blogger.com/profile/18360555336787950252noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7834233251615215213.post-66230794893615605862012-05-04T11:24:40.520+02:002012-05-04T11:24:40.520+02:00Gratuluje wytrwałości. A miałaś mocną motywację? B...Gratuluje wytrwałości. A miałaś mocną motywację? Bo ja nie mam specjalnie wielkiej. Nie potrzebuje auta. Nie odczuwam braku tej umiejętności. Wiem, że jest przydatna i dobrze ją posiadać, a potem jak już minie jakiś czas jazda autem to wielka przyjemność, ale w zasadzie nie czuje potrzeby:)<br />I tak naprawdę, to że nie muszę daję mi wielkie oparcie:)papryczkahttps://www.blogger.com/profile/18360555336787950252noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7834233251615215213.post-78649518567496314942012-05-04T11:22:23.680+02:002012-05-04T11:22:23.680+02:00HiHi ENRAHA! ENRAHA!
Tak też sobie myślę, że jak ...HiHi ENRAHA! ENRAHA!<br /><br />Tak też sobie myślę, że jak nie zaobserwuje u siebie po kilku godzinach zmiany na lepsze, jak nie poczuje się lepiej w kontakcie z autem, to nie będę się w to pchać zwyczajnie. Nie będę nawet kończyć kursu, bo wiem, że jak już zajdę do tego etapu już mi będzie ciężko się wycofać (tyle zaangażowania, czasu, nerwów) i może nawet za którymś tam razem zdam egzamin i potem nie będę jeździć (mam trzy koleżanki w pracy, które nie czuły tego, a się zaparły i teraz mają wprawdzie prawko, ale w zasadzie bezużyteczne). Ja tak nie chcę. Po co mi to? Nie ma obowiązku posiadania prawa jazdy. Nie czuje jego braku i myślę, że jeśli zrezygnuje, to będę miała podobne odczucia co Ty. Po prostu.<br />Zobaczę jak będzie z nową panią, jak mi pójdzie przez kilka następnych jazd i podejmę decyzję, bez biczowania się, że coś odpuściłam, że nie podjęłam wyzwania. To nie w moim stylu:))<br />Pozdrawiam!papryczkahttps://www.blogger.com/profile/18360555336787950252noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7834233251615215213.post-76514429337485354462012-05-04T11:16:09.404+02:002012-05-04T11:16:09.404+02:00Kochana. Ja wiedziałam, że to nie będzie fun i zab...Kochana. Ja wiedziałam, że to nie będzie fun i zabawa, ale nie myślałam, że okaże się tak matołkowata w materii ogarniania autka. Najbardziej dołujące jest to, że moje koleżanki jakoś to ogarniały. Jedna nawet już na pierwszej godzinie wyjechała do miasta. To znaczy tyle, że umiała jakoś skręcać i trzymała się drogi. No, ale nic to widocznie potrzebuje więcej czasu. Ja nawet długo ogarniałam jazdę rowerem, wiem, że z koordynacją i z manualnością u mnie nie teges jest. Zobaczymy dziś jak to będzie z nową panią. Dzięki temu, że zaczynam z nią trochę czuje się jakbym zaczynała drugi raz od nowa i jakby mi to dawało szansę na nowy, lepszy początek:)<br />Buziakpapryczkahttps://www.blogger.com/profile/18360555336787950252noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7834233251615215213.post-33972546943614477952012-05-03T23:54:47.421+02:002012-05-03T23:54:47.421+02:00Spoko oko orinoko- zaba w wodzie nie bodzie- jak t...Spoko oko orinoko- zaba w wodzie nie bodzie- jak to mówi mój znajomy. Będzie dobrze. Ja się Tobie nie dziwię, żeś zestresowana- sama się boję takich maszyn i nie pojmuje, jak można robić tyle czynności jednocześnie i jeszcze się skupiać na drodze. Nie jesteś sama, już masz drugiego matołka do towarzystwa. Za to masz piękne wypłatkowe zdobycze. Miłej lektury :)Maghttps://www.blogger.com/profile/06942364452465711248noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7834233251615215213.post-80710987876612840422012-05-03T23:20:43.018+02:002012-05-03T23:20:43.018+02:00Pozdrowienia od kogoś, kto sobie lata temu odpuści...Pozdrowienia od kogoś, kto sobie lata temu odpuścił mniej więcej na twoim etapie i teraz nie czuje się z tym wcale dobrze :/... ale też i nie wcale źle :)<br />Powinnaś dla poprawienia humoru obejrzeć (albo przypomnieć sobie) film Happy-Go-Lucky i cieszyć się, że masz Czesia a nie Scotta za instruktora ;)inwentaryzacja krotochwilhttps://www.blogger.com/profile/15714758002168885846noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7834233251615215213.post-91979784328127559412012-05-03T18:51:54.925+02:002012-05-03T18:51:54.925+02:00Trzymam kciuki za prawko :) Ja podchodziłam 4 razy...Trzymam kciuki za prawko :) Ja podchodziłam 4 razy ;) Trzeba być wytrwałym to podstawa. A paczka książek - cudna! :)<br /><br />Serdeczności na weekend :)the_bookhttps://www.blogger.com/profile/03665318807163470882noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7834233251615215213.post-41078915068297512352012-05-02T20:31:04.417+02:002012-05-02T20:31:04.417+02:00Głowa do góry! Mnie też nie szło łatwo, siedziałam...Głowa do góry! Mnie też nie szło łatwo, siedziałam za kierownica, jak sparaliżowana na pierwszych jazdach. Mam prawo jazdy od około pięciu lat, a jeszcze na samo wspomnienie tych jazd i egzaminu mną trzepie. Trzymam kciuki za Ciebie, trzeba się przełamać.Książki do poduszkihttps://www.blogger.com/profile/17283406844494293729noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7834233251615215213.post-39543955934893969572012-05-02T19:45:23.605+02:002012-05-02T19:45:23.605+02:00Nie można się zniechęcać ;) Mój instruktor też naz...Nie można się zniechęcać ;) Mój instruktor też nazywał się Pan Czesiu i też na pierwszej jeździe kazał mi ruszyć w miasto. A potem nawet nie patrzył co robię tylko rozwiązywał krzyżówki :P Robiłam kurs w lipcu, więc jak wysiadłam z auta byłam spocona jak mysz. Zostawiłam wielką mokrą plamę na siedzeniu dla mojego następcy :) Było trochę dramatycznie, bo zdałam za drugim razem. Ale za to teraz czuję się świetnie za kierownicą i nie wyobrażam sobie, żebym musiała się prosić kogokolwiek o podwózkę :) Także trzymam mocno kciuki, nie rezygnuj!~PozdrawiamSardegnahttps://www.blogger.com/profile/09273196993456561570noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7834233251615215213.post-9248917646149933242012-05-02T19:00:18.241+02:002012-05-02T19:00:18.241+02:00Uwielbiam Cię czytać, naprawdę. Zawsze wywołujesz ...Uwielbiam Cię czytać, naprawdę. Zawsze wywołujesz uśmiech na mojej twarzy :)<br />W sprawie prawo jazdy nic nie pomogę, sama marzę o takim papierku, ale to jeszcze przede mną. Natomiast gratuluję smakowitych lektur i życzę miłej lektury!Alahttps://www.blogger.com/profile/10351927774194943449noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7834233251615215213.post-66322023487563032972012-05-02T18:47:28.734+02:002012-05-02T18:47:28.734+02:00Nie poddawaj się zbyt łatwo Papryczko, właśnie to ...Nie poddawaj się zbyt łatwo Papryczko, właśnie to jest ważne, że nie musisz, a chcesz. Mi kurs szedł świetnie, ale po 3 oblanych egzaminach (byłam wściekła raz na siebie, dwa razy na egzaminatorów ;-) dałam sobie spokój. Jak się uda wrócę do tego na tych wakacjach, jak nie to w bliżej nieokreślonej przyszłości, choć akurat ten papierek bardzo by mi się przydał. Najważniejsze to trafić na dobrego instruktora, pan Czesław zdecydowanie odpada ;-) Powodzeniawilddzikhttps://www.blogger.com/profile/14715636394293851103noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7834233251615215213.post-90980983733157080982012-05-02T18:43:05.590+02:002012-05-02T18:43:05.590+02:00no to po przeczytaniu tej relacji szczerze zastana...no to po przeczytaniu tej relacji szczerze zastanawiam się czy aby na pewno będę podchodziła do prawka za niecały rok... Muszę to przemyśleć ;)Monaleasahttps://www.blogger.com/profile/02544728593978319746noreply@blogger.com