Przy okazji recenzji książki ""Czerwony rower" u koleżanki blogowej zaszłam do siebie na bloga ciekawa co też ja o książce pisałam te mniej więcej dwa lata temu. Przeczytałam i tak już na blogu zostałam zaczytując się swoimi postami i smakując przeze mnie wygenerowane pyszne czasem frazy.
Odwiedziłam ponownie Łagów, poczułam smak Irysków i posta o jedzeniu i przedmiotach z PRL-u, wzruszyłam się, ubawiłam.
dialog w Łagowie:
osoba A: Co to znaczy, że coś jest już musztarda po obiedzie?
osoba B: to znaczy, że już po ptokach!:))
Znów przez chwilę byłam bezrobotna i miałam mnóstwo czasu na pisanie rozwlekłych postów. Niby nic się działo, a działo się tak wiele. Wszystko mogło stać się tematem posta. Prawo neofity? Zachwyt światem możliwym do opisania? Czytając kilometrowy post będący zwierzeniem o sobie w ramach zabawy blogowej pomyślałam sobie o sobie: rany jaka fajna babka! Zapomniałam o tym, że ja jestem fajna! CHOLERA JASNA! I te komentarze pod postami. Liczne i takie pozytywne, aż skrzydła rosną!
Jak tu wrócić do samej siebie? Jak poczuć znowu te skrzydła, choćby na początek te blogowe? Zaraz, zaraz czy ja czasem już jakiś czas temu czegoś takiego podobnego nie pisałam?
No proszę, jedna krótka recenzja, a jakie miłe wspomnienia wywołała. ;)
OdpowiedzUsuńPewnie, że jesteś fajna! Powtarzaj sobie to codziennie, a skrzydła same wyrosną.
Pozdrawiam,
koleżanka blogowa =D
Tak znowu dzięki dwukołowemu przeniosłam się w czasie. Tym razem była to podwójna podróż w czasie:)Wywołała miłe wspomnienia, połączone jednak z tęsknotą, taką wiercącą dziurę w brzuchu. Coś trzeba z tym zrobić!.
UsuńDzięki za odzew. To fajnie jak ktoś piszę do mnie:)
Każdy czasem tak ma. Wrócisz, wrócisz do siebie samej. Nawet nie będziesz wiedziała kiedy. Nic na siłę. Wycisz się, wsłuchaj w siebie, rób to co lubisz, sprawiaj sobie co dzień przyjemności (Bo jesteś Fajna, Bo jesteś tego warta:)) a nim się obejrzysz znów wyrosną Ci skrzydła:))) Te blogowe i nie tylko:) Tego Ci życzę i ściskam:)
OdpowiedzUsuńKoleżanka blogowa nr 2 :D
Mam nadzieję, mam nadzieję, bo już się czuje sama sobą zmęczona. Jakąś taką złością jaka mnie trawi od środka, taką niecierpliwością, nerwem. Przyjemności to ja sobie sprawiam wiecznie:) Będzie dobrze. Dzięki na słowa otuchy! To naprawdę pomaga!:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńHe he, nie kracz, też chciałam mieć więcej czasu;)
OdpowiedzUsuńAle tak serio - w domu czasami paradoksalnie mam więcej roboty niż w "płatnej" pracy.
Wiesz co to nawet nie chodzi o brak czasu, bo wiadomo jak się chodzi do pracy to jest go mniej, ale tak szczerze nie narzekam. Jest na tyle dobrze, że na drugich zmianach albo w soboty mogę sobie nawet posty w pracy pisać. Faktyczny brak czasu pojawi się po przeprowadzce do nowej biblioteki gdzie już nie będzie można sobie pozwolić na taką samowolkę. Gdyby to chodziło o brak czasu byłoby ok. Taki czas i już. To chodzi o brak chęci, a nawet dalej o brak takiego zaczepienia o temat. Wcześniej pisałam po prostu. I posty zbiorcze i czasem coś o książce, filmie. A teraz? teraz mi nie idzie. Zaczynam coś pisać i nie kończę. Wkurza mnie to. Tęsknie za tamtą sobą, za tamtym zwierzęciem blogowym. Teraz tylko zachodzę czytam, komentarze rzadko kiedy zostawiam, bo w pracy mój stary komp nie pozwala na to, i tylko z domku mogę. A najczęściej mam potrzebę "rozmowy" od razu po przeczytaniu danego posta. Potem to mija. Pewnie też jest tak, że jest jakoś niekoniecznie teraz dobrze. Wprawdzie praca jest, ale jak długo nie wiem (we wrześniu kończy mi się zastępstwo-czy znajdzie się dla mnie miejsce?), nie wiem gdzie trafię po przeprowadzce. Gdziekolwiek trafię, będzie dużo gorzej niż teraz. No nic cieszyć się trzeba z tego co jest:)
UsuńPozdrawiam ciepło i uciekam do pracy.
A myślisz, że my za tobą nie tęsknimy?! Jak cholera, za przeproszeniem! ;-) Znaczy się bardzo, bardzo i serio, serio! Za prywatno-książkowo-filmowo-i jakimitamjeszcze dlugaśnymi wpisami...
OdpowiedzUsuńZa Kermitem, szczurkiem i resztą...
Trzymaj się ciepło i do blogowego zobaczenia!
Ależ miło takie słowa czytać:)) Coś muszę wymyślić.
UsuńWOW just what I was looking for. Came here by searching for nike
OdpowiedzUsuńgolf shoes cheap
Here is my website Stevenslodge.Org
no wiesz moja droga?! Przecia to oczywista, że jesteś fajna babka :)
OdpowiedzUsuńJasne, że tak! tylko czasem mi się o tym zapomina:)
Usuń