Kochani moi pragnę Wam za pośrednictwem bloga życzyć pięknego świątecznego czasu, spędzonego tak jak pragniecie, w zgodzie ze sobą, w zgodzie ze swoimi potrzebami wszelakimi.
Ja mam to szczęście, że tak właśnie mogę je spędzić, czego i Wam życzę!
(brakuje w tych życzeniach fraz typowych dla specyfiki tych Świąt, ale jeśli to mają być takie moje życzenia z serca, to muszą właśnie tak wyglądać. W zgodzie ze sobą-oto klucz do radości ze Świąt)
Życzenia składam Wam razem z Przekrojem z lat 60-tych:
rys. Steinberg
Święta wg Mrożka
A oto nasza choinka. To nasza najpierwszejsza choinka taaaka duża. Zawsze mieliśmy takie malutkie, a teraz dzięki znajomemu leśnikowi mamy taką piękną choinkę Aldonkę:)
Aldonka w wersji kolorowej
Aldonka w wersji noir:)
Pod choinką ulokowały się płytki Trójkowej akcji "Idą Święta" i ocalony od zapomnienia z second handu bałwanek:)
Na tegorocznej płycie, z której dochód zostanie przeznaczony na budowę studni w Sudanie znajduje się najpiękniejsza współczesna kolęda w wykonaniu Artura Andrusa i Doroty Miśkiwiecz. Cuudo w czystej postaci!
Słuchaj jazzu mały Jezu...nawet jak ci ząbki idą:))
Jest i oczywiście nowy Karp. Tradycja już taka.
Na uwagę zasługuje również czubeczek na Aldonce. Ja zasadniczo preferuje choinki przyozdobione w mniejszą ilość ozdób, ale mój mąż wyszedł z założenia, że jaka choinka, taki cały rok, więc będzie na bogato. A niech ma! Czubeczek jest moim pomysłem, więc co? Rok 2013 będzie wesoły tak? Ja nie mam nic na przeciwko:)
Próbowaliśmy także upolować lampeczki w jednym kolorze, ale niestety tylko takie kolorowe pozostały. Trudno, kochamy Aldonkę i taką nie do końca doskonałą:)
Czubeczek w zbliżeniu. Kermit sobie siedzi stabilnie i wygodnie. Prawie jak na tronie...nóżką sobie pomachuje:)
Powagi konsekwentnie nie zachowam. Nie macie choinki? Oto szczur Teodor świąteczny w towarzystwie bałwanka z jedną nóżką bardziej, znaczy się, że kopytko:)
I na zakończenie tego świątecznego posta, nie do końca jak zwykle poważnego moje odkrycie na zakończenie roku. Znam tego pana od lat, obija mi się od zawsze o uszki, ale dopiero teraz zaskoczyło...i to jak!
Usłyszałam pierwszy raz słuchając jak zwykle Trójki w drodze do pracy. Było zimno, było mokro i było mi źle, ale to małe muzyczne cudo mnie rozmiękczyło, oczarowało. Nagle wielki banan mi zakwitł na twarzy i utrzymywał się czas jakiś, zwłaszcza, że chwilę później Trójka uraczyła mnie "Bambino jazzu"...tańczyłam:))
Jaromira "Minulost" nie jest wcale świąteczny, jest smutny, ale mi się od teraz będzie ta płyta (dzięki uprzejmości youtube mogę sobie słuchać do woli) kojarzyć się ze Świętami. To bardzo miłe skojarzenie. Stwarzam sobie swoje własne świąteczne tropy. Obok wszystkich Karpi skompilowanych na jednej płycie, dźwięków z płyty Preisnera "Głosy" i jego kolęd do świątecznego zestawu trafia pan Jaromir. Jestem absolutnie oczarowana:)
No to kochani ściskam Was czule w ten świąteczny czas:)
Skromne, ale piękne życzenia. Urocze te kartki z lat 60. Ściskam również mocno i spokojnych, rodzinych świąt!
OdpowiedzUsuńJakie piękne ilustracje przypomniałaś. Pamiętam ten klimat z tamtych lat;)
OdpowiedzUsuńZdrowych, wesołych świąt Bożego Narodzenia Ci życzę!
Nieee, no tylko u Ciebie Kermit może udawać Gwiazdora ;) Życzenia już poskładałąm, więc tylko dopiszę cosik- Jaromir Nohavica- wiesz jak mnie zszkowałaś? Bo ja też sobie Trójki słuchałam i się nim zaczarowałam. No coś pięknego. 10 płyt mam i nie mogę się oderwać. Ni cholery nic nie rozumiem, ale on tak pięknie gra na tej gitarce i tak pięknie śpiewa. ech...telepatycznie się zgadałyśmy. Pozdrówki dla całej rodzinki.
OdpowiedzUsuńPrzekrojowe życzenia genialne. Aldonka śliczna, a czubek to już w ogóle mnie rozbroił.Jaromir Nohavica taki nastrojowy. Ni w ząb nie rozumiem, ale piękne jest... Ciepłych, rodzinnych Świąt i wszystkiego dobrego w Nowym Roku.
OdpowiedzUsuńNajszczersze życzenia pogodnych, wesołych świąt w ciepłej, rodzinnej atmosferze!
OdpowiedzUsuńMogłam się tego spodziewać - zwieńczenia choiny Kermitem :)
OdpowiedzUsuńZnajomy leśnik to przed świętami 'towar' deficytowy a wymarzony mmm.
Piosenki oraz Przekroje bardzo bardzo - w tej materii zawsze można na ciebie liczyć - co za poprawiająca humor ulga.
(I normalnie jeśli miałabym tzw 'ochotny odruch' wysłania jakiegoś blogerskiego prezentu komukolwiek to właśnie tobie :)))
(bikini dla Kermita??hm)
Ściskam świątecznie!
Tak się pobujać w pachnących gałązkach! Piękne wspomnienia. Świętujmy:)
OdpowiedzUsuń