Nooo to jest święto! Już wiele razy pisałam o moim uzależnieniu od radia, a szczególnie od Trójki. Powtarzać już nie trzeba. Stacja Chilli Zet cudownie się sprawdza w drodze z basenu kiedy siadam taka rozleniwiona i już wtedy niczego więcej nie potrzeba mi do szczęścia (bo i po jedzonku jestem -osiągnięcie takiego stanu na głodnego niemożliwością jest)
We wszystkich dotychczasowych pracach mogłam słuchać Trójeczki. Teraz póki siedzę w podziemiach także każdy dzień jest pełen radia. Nie wiem jak będzie po przeprowadzce w lipcu (ponoć), nie wiem gdzie będzie moje miejsce w nowej bibliotece. Gwoli ścisłości nikt nie wie. Jeśli tafię do obsługi czytelnika (co mi najbardziej leży), to wiadomo nie będzie radia. Jakoś to chyba przeskoczę. Siła wyższa. Ale jeśli trafię (czego bardzo nie chcę-chociaż byle była praca!) do jakiegoś pokoiku z kilkoma jeszcze osobami i one te osoby będą słuchały radia i nie będzie to Trójka! I jeżeli one te osoby będą słuchały radia i nie będzie to Trójka tylko jakieś Zetki, RMF-y czy nie daj losie ESKA (nie rock rzecz jasna), to...JA TAK SOBIE WYOBRAŻAM PIEKŁO!!
Co by tu jeszcze? yyyy nic. Dziękuje za uwagę:)
O Trójce pisałam jeszcze
:) Mogę Cię o jednym zapewnić: w czytelni na pewno nie ma radia:)
OdpowiedzUsuńTaaak wiem, że w czytelni nie ma radia, wieeem. Ale nie ma to nie ma trudno i już. Gorzej być zmuszonym siedzieć w pokoju wspólnym i słuchać tego na co się nie ma ochoty. A różnie to bywa. Chociaż jak zachodzę do gromadzenia (moje ulubione miejsce, zawsze się rzucam na te stosy), to tam akurat panie słuchają Trójki:) A w mojej osiedlowej filii biblio pani ma takie malutkie radyjko i jest idealnie:)
UsuńU mnie w pracy lecą Złote Przeboje. I na szczęście wszyscy w pokoju są zadowoleni. Trójki nie moglabym słuchać, bo by mnie audycje rozpraszały. Zresztą i tak połowy tekstów by nie było słychać, więc nie ma to sensu. Zet i Rmf w kółko puszcza te same utwory, a tego bym nie zniosła. Jest dobrze tak jak jest. :)
OdpowiedzUsuńZłote przeboje jeszcze są ok, mogłyby sobie lecieć, a Trójka faktycznie do pokoju gdzie jest więcej osób się nie nadaję. Ja mam ten komfort, że jestem sama, mam blisko głośnik więc w razie potrzeby mogę sobie zrobić głośniej, czy ciszej i bez problemu wyciszać reklamy. Zet i Rmf jest dla mnie nie do przebrnięcia już nawet nie chodzi o muzykę (chociaż też, oj bardzo też), najbardziej mnie drażni sposób prowadzenie audycji, krzykliwość, specyficzna intonacja i szybkość mówienia. I ogólny brak dbałości o język. Nie potrafię tego przeskoczyć. Mój układ nerwowy nie jest w stanie tego przyjąć:)
UsuńAle ta Trójka , to już nie to samo co wcześniej. Już nie...
OdpowiedzUsuńMagda
Zgadzam się z Tobą, że to nie jest już ta sama Trójka co kiedyś. Niestety. Na szczęście jeszcze dużo dobrego z niej zostało. Nie umiem jakoś słuchać innego radia. Nie potrafię i jest mi z tym ok. Za rządów Sobali w ogóle przestałam słuchać i przerzuciłam się na Chilli zet. Teraz też słucham od czasu do czasu. Plus Niezły jazz jak nie mam ochoty na nic konkretnego i potrzebuje dobrych dźwięków.
UsuńPozdrawiam i dziękuje za wizytę:)