"Nie, nie zażywam narkotyków, zażywam książki"
Ingeborg Bachmann

niedziela, 1 kwietnia 2012

Moja, moja kochana Trójeczka, czyli "Trójka jest jak dom"...P. Kaczkowski.

50 lat temu 1 kwietnia urodził się Program III Polskiego Radia:)
 Na szczęście nie był to żart Prima-aprilisowy i Trójką możemy cieszyć i dziś i mam nadzieję przez następne wiele, wiele lat!!

Stooo...Stoooo...stooo lat, sto lat!!


Serniczek na zimno specjalnie zrobiony na okoliczność 50-tych urodzin Trójki. Pyszny przy okazji:) 
STO LAT TRÓJKO! Wcale nie jest łatwo tak pisać płynną polewą. Da się odczytać?

Słucham Trójki od zawsze (z jedną małą przerwą w czasie rządów Sobali). Nie jestem bezkrytyczna, nie do wszystkich audycji mi tak samo blisko, nie każdy rodzaj muzyki mi przypada do gustu. Jednak to nie tylko o muzykę w tym szczególnym Radiu chodzi, a przede wszystkim dla mnie najważniejsze jest to poczucie wspólnoty jaką tworzą słuchacze między sobą, oraz między sobą, a prowadzącymi.  I o samych prowadzących w tym Radiu chodzi. Bo to nie są zwykli prowadzący, to są osobowości radiowe. Nie jestem w stanie słuchać innego radia właśnie przez prowadzących, którzy tylko mówią i nic nie przekazują, do tego często mówią zbyt szybko, zbyt głośno, jakimś dziwnym językiem, który niewiele ma wspólnego w językiem polskim (nie mam tu na myśli Jedynki, Dwójki i Czwórki- żeby była jasność). Trójka to jest absolutnie wyjątkowe zjawisko. Tak, tak Trójka to jest zjawisko socjologiczne. Nie ma takiego drugiego miejsca na świecie!! i JUŻ!:)

To już kolejna godzina w towarzystwie Trójki. Wcześniej gościem Stelmacha był Piotruś Kaczkowski. Ehh jak miło było go usłyszeć. jeszcze jedna operacja i może wróci. Oby, oby! Na zakończenie  audycji niezliczona ilość artystów po 3 godzinach prób wykonała na żywo piosenkę Grechuty "Dni, których nie znamy". 

Przyjaciele-Trojki-Dni-ktorych-nie-znamy 

Pięknie, pięęknie! Ale i tak najbardziej wzruszył mnie Piotruś Stelmach, który z dużym trudem, ze ściśniętym gardłem próbował jakoś pożegnać się z słuchaczami. Takie rzeczy tylko w Trójce. 

To dziś, a wczoraj w godzinach wieczornych przeżywałam permamentną ekstazę muzyczną. Wracaliśmy z Tucholi (prawie 400km od domu), gdzie musieliśmy podpisać umowę sprzedaży działki (tej od domu, co Wam o tym pisałam). Podróż od 5 rano trwała 5 godzin w zamieci śnieżnej, w towarzystwie gradu i deszczu ( z Trójką nawet o tak wczesnej porze-czysta przyjemność), procedura u notariuszki zajęła całe 15 minut i już po wszystkim. Potem kawa u nowych właścicieli, obiad u ciotki i znowu podróż. 
I moi drodzy nie zamieniłaby tej drogi w zmęczeniu na nic innego, a to dzięki audycji Piotra Metza i specjalnemu wydaniu "Listy osobistej". Audycja nadawana była na żywo z Teatru Syrena przed, w trakcie i po spektaklu "Trójka do potęgi", co chwila pojawiali się nowi goście, którzy za zadanie mieli opowiedzieć o jednej piosence, którą zabraliby na wyspę bezludną. Cudni ludzie i cudne dźwięki!
Przeżywałam ekstazę raz za razem, a w momencie w którym za sprawą wyboru pani Magdy Zawadzkiej najpierw zaśpiewał Frank Sinatra


a chwilkę potem dzięki pani Baszce Marcinik Ewa Demarczyk


doznałam niemalże orgazmu muzycznego! tak, tak:))) Jazda autem w ciemnościach na fotelu pasażera i śpiewanie czy pamiętasz jak ze mną tańczyłeś walca z panną madonną legendą tych lat...BEZCENNE!

Pan Zdrojewski wybrał Grechutę i 

ehhhh!

Piotruś Baron 

Chyba Stelmach umilił nam skutecznie podróż

miło było tak sobie wspólnie gwizdać;)

Agata Passent na bezludną wyspę zabrałaby:


A prof. Jerzy Bralczyk uraczył nas słuchaczy:

nie jestem tylko pewna czy to było to.

I na zakończenie cudowny Niemen (ale nie pamiętam kto dokonał tego wyboru. Na pewno trójkowa kobieta).


Finiszowaliśmy wjeżdżając do ZG z Papaya Dance na ustach, w nogach i w głowach. Idealnie!


Gości u Metza było dużo więcej i dźwięków rzecz jasna więcej, ale już nie pamiętam.

I co też jest ważne: NIE BYŁO REKLAM!!! jak było cudnie! To nie może tak pozostać??

A Wy, który numer zabralibyście na bezludną wyspę? ja się wciąż waham...chyba Floydów Shine on you crazy diamont part 2...chyba:))

P.S nie zdobyłam niestety jubileuszowej monety (kolega męża udał się do banku, ale już było za późno buuu), nie posiadam teleportu (niestety!!) więc nie uczestniczyłam w zeszły piątek z turlaniu dwumetrowej repliki monety spod siedziby banku NBP na ulicę Myśliwiecką


ani nie uczestniczyłam w spektaklu "Trójka do potęgi" w Teatrze Syrena. Smutek:((


A podczas trwania Listy Przebojów także z Teatru Studio jeden z słuchaczy oświadczył się pani Agnieszce. Pani Agnieszka oświadczyny przyjęła. Brawo!

O Trójce pisałam jeszcze:

6 komentarzy:

  1. Oj, też jestem taką "trójkową" fanką. Uwielbiam piątkowe poranki kiedy to Wojciech Mann opowiada ile stopni jest w Szczecinie czy Łodzi. Słucham listy przebojów (nieważne czy jest tydzień Niedźwiedzia czy Piotra Barona), reportaży, wzruszam się gdy w okresie przedświątecznym ludzie licytują różne przedmioty a pieniądze przekazują na domy dziecka. I nawet jak ktoś przegra licytację to i tak przekazuje pieniądze. Rozpływam się przy głosie Artura Andrusa i przy sjestowej muzyce Marcina Kydryńskiego. Pisząc ten komentarz też słucham Trójki, bo takie radio jest tylko jedno na świecie :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapomniałam o piosence. Wybrałabym "In my secret life" Leonarda Cohena.
    pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Od 10 lat jestem fanką Trójki zaraził mnie mój były chłopak (obecny mąż). Cały weekend słuchałam świetnych audycji,wspomnień i piosenek. Ale największą radość sprawił mi głos Piotra Kaczkowskiego na antenie. Jak ja go dawno nie słyszałam..

    OdpowiedzUsuń
  4. Maaamo, jakie te oświadczyny były piękne! Ja normalnie się wzruszyłam. słucham Trójki od trzech dni i coraz bardziej odnajduję w niej moją dawną Trójeczkę. Bo przez jakiś czas źle się tam działo, ale znowu jest Markomania, Mann i tyle dobrych audycji. Zgadzam się z Tobą w 100% ,że to radio z duszą, z osobistościami radiowymi, to klimat, wspólnota, dobre radio, dobre. Wracam zatem-ja córka marnotrawna :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie leci koncert Maleńczuka i jak go nie lubię, to ten koncert uważam za rewelacyjny! Co za dzień- same zaskoczenia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. :) Uwielbiam Trójkę:) Jak miło spotkać kogoś kto też. Fajnie wczoraj grali. Nawet Maleńczuk mi się podobał:)

    OdpowiedzUsuń