"Nie, nie zażywam narkotyków, zażywam książki"
Ingeborg Bachmann

niedziela, 18 grudnia 2011

O zmianach wiekszych i mniejszych:)

Słowa, słowa, słowa-tak było u Szekspira, a u mnie zmiany, zmiany, zmiany, no może nie tak liczne, ale jednak zmiana jakaś w moim życiu nastąpi:)
Otóż moi kochani od wtorku idę do pracy:)
 Zanim zaczniecie mi gratulować, to przyznam Wam się szczerze, że nie skaczę ze szczęścia pod sufit, ale też łez rzewnych nad tym faktem nie wylewam. Szału nie ma. Nie jest to praca w zawodzie, nie jest to praca specjalnie fascynująca, ani płatna dobrze (w najmniejszym stopniu), ale nie ma co prawić o tym, czym ta praca nie jest, może dla zdrowia psychicznego lepiej mówić o tym czym ta praca jest. Jakie walory przedstawia? Hmm dla kogoś kto bez pracy był dwa lata (z przerwami) sam fakt, że praca w ogóle JEST powinien być już argumentem unoszącym ze szczęścia nad ziemią. Ogromnym plusem jest to, że praca ta jest w firmie państwowej, pewnej, z której jak podskoczy najniższa krajowa nikt mnie nie wyrzuci w ramach oszczędności, minusem jednak jest umowa na zastępstwo, plusem, że owe zastępstwo może trwaaać i trwaaać. No ale do rzeczy!!

Od wtorku rozpoczynam pracę w uniwersyteckiej bibliotece, napięcie rośnie...jako młodszy bibliotekarz...(brzmi ładnie)...jako magazynier/magazyniarka?...napięcie maleje gwałtownie:)
Na rozmowie, której nie traktowałam jako rozmowy szczególnie znaczącej (po prostu zaniosłam CV) dowiedziałam się wszystkiego co najgorsze na temat pracy w magazynie, że bywa fizyczna, że kurz, że alergię, że dwie zmiany (7-15, 10-18, w wakacje i czas świąteczny jedna zmiana 7-15 buuu!-pora dla sowy zabójcza!) że kiepsko, że mam wyższe wykształcenie, i to praca poniżej moich kompetencji.
 Ja niewzruszenie odpowiadałam, że mnie to nie przestrasza, że nie takie rzeczy się w życiu robiło, że ja muszę pracować. Zrobiła ta moja szczera postawa dobre wrażenie i do pracy zostałam przyjęta:) No!
Już jestem po szkoleniu, już wiem na czym polegać będą moje obowiązki. Będę obsługiwać magazyn czasopism i książek językowych. Mam już przygotowany ciepły zestaw rzeczy nie najładniejszych, bo zapomniałam dodać, że tam nie najcieplej jest, a o wszędobylskim kurzu już wspomniałam:) Do tego ta CISZA! Ja rozumiem na górze w czytelni, ale tam na dole, w samotni? Ponoć mogę słuchać radyjka, ale czy usłyszę wtedy windę przybywającą z góry na dół z zamówieniem? (winda znajduje się w pomieszczeniu przejściowym za zamkniętymi drzwiami, wieje tam jak diabli) w ciszy ją ledwo słychać...hm ale tyle godzin bez Trójki!!! NIE! Tak się przez te lata przyzwyczaiłam do towarzystwa Trójeczki, że jakoś sobie tego nie wyobrażam. We wcześniejszych pracach radyjko mi grało. CISZA i pan Boguś mój magazynowy nowy kolega, z którym będę się spotykać przez kawałek zmiany stanowią punkty zapalne owego przedsięwzięcia zwanego pracą. 

 Ogromnym plusem tej pracy jest to, że jak się sprawdzę, to oni mnie wyciągną z dołu i pójdę na górę. Wyjdę z  podziemia z konspiracji wyjdę być może. Za rok do użytku ma być oddana nowa siedziba więc realne szanse na stałą, bezpieczną pracę są. A że nie w zawodzie. No cóż. Taki kraj. Z tych wszystkich dotychczasowych możliwości ta praca wydaję się najbardziej normalna. Bo co wcześniej? 10 godzin pięć dni w tygodniu przed kompem, albo stanie w sklepie trzy 12 godzinne dniówki? No nie:) Szanujmy swoje oczy i nogi. Należy mieć tylko nadzieję, że nie mam alergii na kurz i że jakoś ta moja sowia natura się przestawi na takie poranne pory:)
*************************************************************************
Zmiany zaszły także w naszym tzw: salonie. Wzięło mnie znienacka na małe przemeblowanko. Szafa przeszła z lewa na prawą, fotel się przesunął i zrobiło się gustowne miejsce dla mojej nowej toaletki, którą już Wam przedstawiałam. Póki co pozostanie w starej, oryginalnej szacie. Dobrze się prezentuje nasz salonik. Klimatycznie i przytulnie:)

Proszę bardzo:

Jak wchodzę do pokoju (cytując klasyka) to po lewej ręce...
a po prawej ręce jest tak:)

Kilka dni temu dokonałam wymiany (że ja na to wcześniej nie wpadłam) w moim antykwariacie. Za kilka niepotrzebnych mi książek (uważam, że powinnam dostać za nie więcej pieniędzy!) i dopłaceniu 10zł kupiłam książkę, na którą czaiłam się już dłuższy czas. Ale dotychczas za kwotę 20zł (bo tyle kosztowała normalnie) udawało mi się kupować więcej niż jedną sztukę, więc ta książka leżała w kategorii drogie:) Jednak i przyszedł czas na nią. I tak cierpliwie na mnie długo czekała:)

Do tego, że zaopiekować się książką muszę czym prędzej przekonała mnie pewna Karolka:)

Ostatnio w sklepie Tesco po wyłożeniu zakupów na taśmę zrobiło mi się śmiesznie. Jakiś tak zestaw niecodzienny:)

Gazetę Sens (zawsze się uśmieje pytając w kiosku czy jest Sens?) kupuje od pierwszego numeru. Nie budzą we mnie treści w gazecie zawarte takich emocji jak kiedyś, ale kupuje...taki los zbieracza:) Do pora i Activi stosunku emocjonalnego nie mam:)

Pietruszkowa tancereczka w zupie ogórkowej żywota swego dokonała:)

Ostatnią informację żeby Was nie drażnić zostawiłam na koniec. Otóż moi drodzy wygrałam u Maleństwa z Półeczki z niebieskimi migdałami http://poleczkazmigdalami.blogspot.com/ w znakowej rozdawajce książkę.
 Wybrałam Manna i Maternę:)


I jeszcze jedno słowo o nowej akcji społecznej mającej na celu promowanie książek "Nie czytasz? Nie pójdę z Tobą do łóżka", w której udział wzięli znani i lubiani:)) 

Sylwia Chutnik
Kot. Po prostu kot:)
Kazimiera Szczuka:)
Jacek Dehnel:)

Z ostatniej chwili:
 Zmarł Vaclav Havel:(




Z przedostatniej chwili:


Wczoraj zmarła Cezaria Evora:(




Co za rok!:(((

14 komentarzy:

  1. Gratulacje z powodu pracy :-) I szybkiego wyjścia z konspiracji ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluje pracy! Będzie dobrze, zobaczysz! Koniecznie napisz o pierwszych wrażeniach!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czyli idziesz do poziemia. Bardzo grudniowy klimat, haha. Nie martw się, wierzę,że szybko się tam odnajdziesz, wszyscy cię polubią i Ty polubisz to miejsce. Może posłuchaj sobie audiobooków, albo trójeczki ze słuchawki mp3? Jedną słuchawkę w ucho, drugim będziesz słyszeć co się dzieje.
    Przemeblowanko fajne.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiem co to znaczy byc bez pracy, dlatego tym bardziej gratuluje!

    OdpowiedzUsuń
  5. WILDDZIK-
    Dziękuje:) czy tak szybko z niej wyjdę to nie wiem, pewnie trochę tam na dole posiedzę, pewnie przez czas bycia na zwolnieniu tej dziewczyny, za którą jestem (ciąża) nie będą mogli zmienić mi miejsca pracy i umowy, więc muszę się uzbroić w cierpliwość. Gorzej, że i mnie ta nowa praca, w której na normalną umowę muszę poczekać blokuje w kwestii rozmnażania. A czas leci. Ehh!
    No nic zaczyna się powoli układać i jest szansa, tyle, że ten czas, zegar bije:)

    MONIKA-
    Musi być dobrze, inaczej być nie może! Tylko to wstawanie okrutnie wczesne. Ja wiem, że miliony ludzi wstaje tak rano, ale dla mojej sowiej natury to jakaś mordęga będzie. No nic trzeba dorosnąć:)

    KASIA.EIRE-
    Noo idę do podziemia, będę wykradać stare gazety hihi. A wiesz jest jeden dział z prasą podziemną. To może być ciekawe doświadczenie:)
    A z słuchaniem radyjka przez jedną słuchawkę, to myślałam o tym, ale nie posiadam MP3 więc pozostaję telefon. Nie wiem jak on się będzie zachowywał w podziemiach. Może być, że będzie trzeszczał. I obawiam się, że z tą słuchawką też nie usłyszę tej zafajdanej windy. Ona jest naprawdę cicha. Jakoś to muszę rozwiązać, bo tyle godzin, tyle dni bez Trójeczki, to co to za życie:)

    ANN-
    Tak ja bez pracy byłam równo 2 lata z małymi przerwami na jakieś dorywcze zajęcia. Staram się widzieć same plusy tych zmian:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ponoć trzeba się skupiać na tym co pozytywne, więc skup się na tym czym ta praca jest i przede wszsytkim że JEST:) Bardzo się cieszę, że masz w końcu pracę. Po 2latach bez niej to naprawdę dobra nowina:)
    Podobają mi się mieszkania w których jest dużo książek na każdym kroku:) Podoba mi się więc u Ciebie:)
    Trzymam mocno kciuki i mam nadzieję, że Dom Sióstr wciągnie Cię tak samo jak mnie:)
    Pozdrawiam ciepło!! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. sama piszesz że to zmiana w dobrym kierunku
    a że, to nie do końca to o co chodzi?
    rozejrzysz się i może szybciej niż myślisz zmiana w dobrym kierunku przekształci się w zmianę na to o co ci chodziło

    OdpowiedzUsuń
  8. KAROLKA-
    Staram się, staram:)
    U mnie nie ma jeszcze tak dużo książek, ale w moim rodzinnym domku to jest ich mnóstwo, ale pracuje nad tym żeby ten mój dom wypełniać jak największa ilością książek:)
    A co do Domu sióstr, to Ty jeszcze nie wiesz, że ja nie czytam własnych książek hihi. Pożyczone, jak najbardziej, ale własne. Własne mogą poczekać. Ale kto wie. Może w końcu przełamie ten schemat:)

    KALINA-
    Przez jakiś rok, a może nawet dwa będę w podziemiu. Wiadomo każda zmiana jest dobra, bo jest zmianą:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratuluję i zazdroszczę ( w sensie pozytywnym). Okrutne to jest, że wykształcenie staje się nieraz "kulą u nogi", a człowiek jak nie ma szans na pracę w zawodzie, to nawet do sklepu zwykłego chciałby... ale gdzie tam... nie przyjmą, bo za wysokie ma dyplomy...
    Przemeblowanie zawsze wnosi nową jakość do życia. Miło wygrać w rozdawajce, prawda? Ciekawe, jaką książkę wybrała Inviernita, skoro Ty "Podróże...", zaraz ją zapytam.
    "Sensu" nie czytam, ale pora, o, pora to muszę kupić (do sałatki na święta)Dzięki za przypomnienie!:-)
    Ściskam cieplutko i lecę sprzątać.

    OdpowiedzUsuń
  10. Pracy - gratuluję serdecznie!
    Rok, no faktycznie, tyle wspaniałych artystów poumierało...
    Akcja - super, he he:)
    Ksiązki wygranej - również gratuluję!
    [Przepraszam za telegraficzą formę, ale Małe mnie goni i mam sekundkę dosłownie]
    Pozdrawiam i już teraz składam serdeczne życzenia Zdrowych i Pogodnych Świąt Bożego Narodzenia:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Gratulacje! Toś Ty teraz papryczko "prawie" bibliotekarka:) Ja tam w swojej bibliotece uwielbiam czeluście magazynowe, szperanie po regałach i wyciąganie zapomnianych, zakurzonych ksiąg:) Zobaczysz będzie fajnie!

    OdpowiedzUsuń
  12. AGNESTO:
    Invernita wyraziła chęć wygrania pod postem chłopaków, że ma na tę książkę chętkę właśnie i już przestraszyłam, że jakiś bój będziemy musiały stoczyć, ale na szczęście się okazało, że to i tak Znak wysyła więc nawet jak dwie osoby mają chrapkę na ten sam tytuł nie ma problemu:)
    U nas w domu panuje bałagan niemożliwy nagromadzony przez czas jakiś i wygenerowany przeze mnie przez te 3 dni pracy, a ja to potrafię wygenerować zamęt!. Na szczęście mamy dość mocno wyluzowane podejście do zagadnienia porządków, także tych przedświątecznych, a tych to w szczególności:) No ale jednak trochę ogarnąć chatkę by wypadało!:))
    Buziaki i zdrooowych i spokojnych i lekkich jak piórko Świąt!

    AGATA ADELAJDA-
    Dziękuje za życzonka i ja Tobie życzę takich Świąt jakich sobie życzysz. I Małemu co to tak goni i tacie małego również składam najserdeczniejsze życzenia:)

    CHARLIE-
    Po trzech dniach wiem, że będzie ok. Póki co niewiele się dzieje bo jest przerwa świąteczna i nie ma właściwie studentów. Cieszę się na stare Przekroje, stare i nowe Kino i Film i na zupełnie stare gazety, chociaż do niektórych się ciężko dostać (do tych nie oprawionych w księgi) bo są związane sznurkiem miesiącami lub rocznikami, a często jeszcze obłożone w papier (zresztą pewnie wiesz jak to wygląda).
    Jednak ja najszczęśliwsza bym była w magazynie wypożyczalni głównej gdzie są "normalne" książki. Powieści, reportaże, literatura faktu. Rany chyba bym w takim miejscu zwariowała ze szczęścia. No ale trafiła mi się czytelnia czasopism i neo więc cieszyć się trza i z tego. Zawsze mogłam trafić do magazynu z książkami zupełnie mnie nie interesującymi:)
    Zdrowych, zdrowych...

    OdpowiedzUsuń
  13. jak to się stało,ż ewcześniej nie zauważyłam tego posta, to sobie chyba głowę na zastanawianiu złamię...Gratuluję pracy i życzę jak najszybszego wyjścia z konspiry podziemnej :) A salonik boski, klimacik jest, lampeczka jest, fotelik jest, tylko jeszcze herbatka i dobra książeczka :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo, bardzo sie ciesze! Nawet jezeli to podziemie i zastepstwo to jednak praca i na dodatek w bibliotece! Wszystko przed Toba! Usciski!

    OdpowiedzUsuń