"Nie, nie zażywam narkotyków, zażywam książki"
Ingeborg Bachmann

wtorek, 22 lutego 2011

Tydzień pomocy ofiarom przestępstw.


Wczoraj rozpoczął się Tydzień Pomocy Ofiarom Przestępstw. Dotychczas po poradę w tych dniach można było przyjść do budynku Sądu. W tym roku wprowadzono zmiany. Specjalistów można spotkać w Ośrodkach dla ofiar przemocy, interwencji kryzysowej i tym podobnych. To dobra zmiana.
Jako były pracownik Ośrodka Interwencji Kryzysowej przy Schronisku Dla Matki i Dziecka miałam okazję siedzieć w budynku Sądu jako właśnie taki specjalista. Dla mnie wejście do tego budynku było nie wiedzieć czemu stresujące. Samo miejsce  wzbudziło we mnie niemiłe odczucia. Poczułam się jakaś taka hmm winna? Co dopiero musiały czuć potencjalne ofiary przemocy np. domowej wchodząc do takiego budynku? Jeszcze większe poczucie winy i strach niż na co dzień? Dlaczego tak mało ludzi w tym ważnym tygodniu przychodziło?

 Z doświadczenia wiem jak wiele kosztowało te kobiety (czasem i mężczyzn) przyjście do Ośrodka cóż dopiero do budynku Sądu, gdzie zanim doszło się do celu trzeba było pokonać wiele schodów i przejść labirynt korytarzy. Dobrze, że ktoś wpadł na pomysł zmiany choć to i tak kropla w morzu potrzeb w tym temacie. Choć widać już pierwsze jaskółki zwiastujące zmiany :))
 W takich dniach kiedy mówi się o ofiarach przemocy domowej smutno mi troszkę, że zredukowano mój etat i już tam w Ośrodku nie pracuje:( Była to praca wyczerpująca, czasem mocno stresująca ale jednocześnie dająca satysfakcję. System zmianowy był dla mnie idealny. Ja nocny marek świetnie się odnajdywałam na nockach, odpowiadał mi system 12 godzinnych zmian (choć dniówki były mocno wyczerpujące, zwłaszcza jak z braku rytmu miało się za sobą wcześniej kiepsko przespaną noc) Ale świadomość, że przetrwałam dzień  w pracy w takim niewyspaniu dawała mi siłę na przyszłość. Tak ten system był dobry.
Wszyscy w pracy od do, od poniedziałku do piątku a ja siedzę na ławce, korzystam ze słońca bom po nocce albo przed albo mam wolne uhm cudnie. Chociaż z drugiej strony znajomi spędzają niedziele nad jeziorkiem a ja na dniówce w pracy, albo Wigilię, Wielkanoc...:) Jednak plusy przewyższały minusy. Tyle na dziś bo lecę na spacer do lasu:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz