"Nie, nie zażywam narkotyków, zażywam książki"
Ingeborg Bachmann

wtorek, 19 kwietnia 2011

Czasem wiatr z domów płonących przynosił czarne latawce...


68 lat temu w Gettcie warszawskim około 1500 ludzi stanęło do walki oddziałami wojsk niemieckich mniej więcej 7- krotnie silniejszymi. Była to walka desperacka, walka o godną śmierć .Ta garstka Żydów, która zdołała przeżyć przy pomocy żołnierzy AK nie poddała się, nie poszła karnie na śmierć, podjęła walkę.
Dróg było kilka: pierwsza do obozu koncentracyjnego po śmierć, druga śmierć pod murem strzałem w głowę, trzecia: śmierć z głodu z wyczerpania w chorobie albo czwarta w walce. Żydzi z getta warszawskiego podjęli walkę. Zorganizowali się, zebrali wszystkie siły, podnieśli głowy i poszli na Niemca. Walczyli nie dzień, czy dwa ale aż do maja. Chylić czoła należy.


Straszne to były czasy, straszne to było życie ale pamiętajmy że "Była miłość w getcie".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz