"Nie, nie zażywam narkotyków, zażywam książki"
Ingeborg Bachmann

poniedziałek, 21 lutego 2011

Po nocnym seansie na gorąco...:)


Jeśli ktoś chce ten film obejrzeć, nie czytać, zdradzam zakończenie:))
Przed chwilą obejrzałam na Ale kino film z serii Kino mówi: kocham, film meksykański, dramatem
erotycznym nazwany "Rok przestępny" w reżyserii Michaela Rowe'a. O czym i o kim: obserwujemy dziewczynę, młodą, widzimy ją w mieszkaniu, snuje się po domu, trochę pracuję, obserwuje przez okno sąsiadów: parę staruszków, których widzimy na patio na leżakach i parę małżeńska albo po prostu parę. Siedzą na kanapie co rusz się całują. Po jakimś czasie drugi leżak stoi pusty a para się kłóci. Jedynymi osobami, z którymi dziewczyna rozmawia jest matka i brat. Rozmowy z matką nie należą do tych głębokich. Bardzo ważnym rekwizytem w domu jest kalendarz.

 Zaczyna się luty. Dziewczyna zakreśla każdy miniony dzień, a gdzieś pod koniec miesiąca widzimy wielką na czerwoną zaznaczoną datę Co jakiś czas bohaterka ściąga z siebie rozciągniętą piżamę i udaje się wystrojona na łowy. Widzimy jak wraca z obcymi mężczyznami do domu, kocha się z nimi, po czym udaję, że śpi żeby złowiony mężczyzna mógł cichcem ulotnić się z jej łóżka. Są to jednorazowe przygody. Szczęścia jej nie dają ale przez chwile może poczuć czyjeś ciepło obok siebie, ciepło, którego tak zazdrości sąsiedzkim parom. Aż któregoś wieczoru wraca  ze szczególnym mężczyzną. Sceny erotyczne stają się coraz bardziej mocne, mężczyzna ów przejawia zachowania sadystyczne, Jeszcze widz nie jest tego pewien, jeszcze się może łudzić, że to taka gra niewinna ale już przy kolejnym spotkaniu wiemy, że temu człowiekowi sprawia przyjemność zadawanie bólu, że jest to dla niego niezbędne żeby poczuć się mężczyzną.
 Mężczyzna przychodzi kiedy chcę bez zapowiedzi a ona jest zawsze gotowa i chętna na jego przyjęcie. Opory stapiają się jak lód. Dziewczyna zniesie każde upokorzenie (odczuwając chyba jednak jakieś zadowolenie) za chwilę kiedy potem leżą razem na kanapie, a on ją przytula, głaszcze po głowie. Za cukierka (dosłownie) jest w stanie znieść wszystko. Godzi się na przemoc, za chwile czułości (przypomina to funkcjonowanie kobiet w związkach przemocowych, nie podejmują żadnych kroków ze strachu ale też dlatego, że czasem bywa dobrze) Wywiązuję się między nimi więź. Chora niedojrzała więź. Jedna rzecz się im udała, trafili na siebie. On wybrał intuicyjnie kobietę, która spełni jego potrzeby, ona przez taką relację załatwiała swoją, ukrytą potrzebę. Podczas rozmowy dziewczyny z mężczyzną dowiadujemy się, że jej pierwszy raz miał miejsce jak miała 12 lat, z kim to się stało nie chce mówić.

 Możemy się tylko domyślać, że mógł to być seks wymuszony najprawdopodobniej, a jeśli nawet nie to jak wygląda seks 12 letniej dziewczynki? Raczej przypomina traumę. Wymyśla sobie nowe życiorysy, zmyśla siebie.Wcześniej się domyślaliśmy a teraz już wiemy, że dziewczyna godzi się na tą chorą relację bo tylko taką zna, czuję się w niej bezpiecznie wbrew pozorom. Nie szanuje siebie, nie lubi siebie i tak myśli o sobie, że nie zasługuje na nic lepszego. Wiemy też co oznacza data. 29,02 jest  to rocznica śmierci jej ojca (tytułowy rok przestępny). Seks przeplata się z przemocą, dziewczyna zaczyna się w niej rozsmakowywać. Wieczór przed rocznicą proponuje swojemu kochankowi żeby ją pociął, zabił, zrobił z nią co tylko zechce. Widzimy, że przygotowuję się ona do tego starannie. Ubiera w białą sukienkę, przygotowuje nóż, białe rękawiczki, pisze pożegnalny list, przez telefon opowiada, że opuszcza kraj. Czeka.

 Mężczyzna nie podejmuje wyzwania, nie zjawia się. To dla niego za dużo, przestrasza się, najwidoczniej takie zabawy go nie bawią. Uczeń przerósł mistrza. Zamiast niego przychodzi brat, opuszczony przez dziewczynę. Jest 29.02 rocznica. Czy dziewczyna chciała podążyć za ojcem. Chciała popełnić samobójstwo nie swoimi rękami? Możliwe. Ostatnia scena daję jednak nadzieję. Dziewczyna spogląda na okno sąsiadów, młoda sąsiadka podlewa kwiatki, które właśnie zakwitły, dziewczyna wybucha płaczem (widzimy ją często smutną ale nigdy płaczącą) płacze tak, że dech jej zapiera, wydaje się tym swoim wybuchem zaskoczona. Patrzy na śpiącego brata, przewraca kartkę kalendarza na marzec. Zdjęcie w kalendarzu marcowym jest żółte, słoneczne.  Uśmiecha się.
 Hmmm nie wiem. Sceny sadystycznego seksu napawały mnie obrzydzeniem, lękiem i złością na nią, że się na to godzi. Niestety czasem robimy rzeczy, których wcale nie chcemy robić, nie wiemy jak i że można inaczej. Radzimy sobie tak jak umiemy a że nie umiemy robimy sobie krzywdę. Ogólnie film smutny i przygnębiający. Czy dobry obiektywnie? nie chyba nie. Ale jak widać poruszający.

2 komentarze:

  1. Ty rzeczywiście masz odwrócony tryb życia:) Miałam ten film obejrzeć, ale w końcu zapomniałam. Będę polować na powtórki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj mam:) jest tak od zawsze. Ok jak mogę sobie na to pozwolić tak jak teraz, gorzej jak się chodzi do pracy. Wtedy jestem ciągle nie w zgodzie ze sobą. Dlatego przez ostatnie 2 lata pracowałam w systemie zmianowym i świetnie mi z tym było:)

    OdpowiedzUsuń