Padło na rok 1958, gdyż ponieważ mnie któryś numer (nie że on fizycznie rzecz jasna) Dużego Formatu wprowadził w błąd jakoby w jednym z numerów Przekroju z 58 roku znajdował się wywiad z Jeremim Przyborą i Jerzym Wasowskim (rok się zgadza, 58 to rok zaistnienia Kabaretu Starszych Panów), ale rzeczonego wywiadu niestety nie znalazłam:( A przejrzałam CAŁOŚĆ.
A było co przeglądać:)
Smutno mi, że owej rozmowy nie znalazłam, ale cieszę się, że 58 rok przegrzebałam, bo smaczków w nim było co niemiara:)
Chcesz powiększyć zdjęcie-kliknij.
Chcesz powiększyć zdjęcie-kliknij.
Zaglądam na okładkę pierwszego numeru ze stycznia 1958 roku a tam:
Postanowiłam prześledzić te napisy z boczku, mające za zadanie zachęcić potencjalnego nabywcę gazety
hihihi
A od czasu do czasu trafiały mi się inne smaczki:
Dobrze, że jestem sama w pracy, bo rżałam bezceremonialnie:)
Na okładce widoczna górna część uroczej żyrafki:)
Cała prawda o życiu:)
Zielona Góra występuje w Przekroju nader często:)
urocze!
:)))
Nie tylko połowa:)
Cykl: "Śmiechu warte" Ryzykowny...!!
Kurs kauczuku aaa!
Nie wiem jakbym się zachowała gdybym znalazła takie odkręcone dziecko w obojętnie jakim chłodnym miejscu. Zdziwiłabym się?:))
A krowie podziękowania się należą jak najbardziej!
Odrobinkę szowinistyczne:)
Taa...
No to teraz Mrożkiem polecimy:
Piękne!
Popłakałam się:)
Wąchalnie kwiatów! i ukulele:)
hihihi
aaa
I na zakończenie odrobinę poważniej:)
Mogłabym tak te zdjęcia cykać i cykać, a potem umieszczać i umieszczać, ale póki co wystarczy:)
Dobrej zabawy:)
Ale "smaczki". Zazdroszczę i cieszę oko na swój wirtualnie:)
OdpowiedzUsuńPysznie.
OdpowiedzUsuńCiekawa sprawa z przeglądaniem tak wiekowych czasopism :) Humor Przedni! Dziś na fali kwejków i demotów takie historyjki to rzadkość.
OdpowiedzUsuńKROTKO O FILMIE-
OdpowiedzUsuńNiesamowite jest to, jakie to jest nadal aktualne, uniwersalne i ponadczasowe! To się nazywa klasa!:)
Pozdrawiam serdecznie i dziękuje za rewizytę:)
Przekrój to była moja pierwsza dorosła gazeta. Nie pozwalałam mamie je wyrzucać. Zbierałam numery i czytałam w swoim tempie, więc szybko rosła sterta Przekroju. W dorosłym życiu też kupowałam Przekrój(i zbierałam) do momentu kiedy został sprzedany i to był jego kres. Wspaniałe artykuły, świetne żarty na bardzo wysokim poziomie. Czy gdzieś jeszcze jest taka gazeta z bardzo wysokiej pułki?
OdpowiedzUsuńPamiętam żarty z grającym psem, orzeszkami i wielkim jajem. Ja zawsze zaczynałam czytać od strony z Filutkiem.
Bardzo żałuję, że kiedyś uzbierane numery(a było ich bardzo dużo)niestety wyrzuciłam. Teraz wiem, że to był wielki błąd. Dzięki za przypomnienie tak świetnego tygodnika. A wychodził w czasach ciemniaków, ale z jaką klasą.