"Nie, nie zażywam narkotyków, zażywam książki"
Ingeborg Bachmann

sobota, 28 stycznia 2012

Zabawa w seriale:)

I ja zostałam wywołana do odpowiedzi przez Agatę Adelajdę aby opowiedzieć o moich ulubionych serialach. Już kiedyś o tym wspominałam wykorzystam więc bogactwo mojego własnego z bloga, na którym są aż trzy posty poświęcone serialom, a że w większości są to seriale wiekowe, to ten dzisiejszy post niechaj będzie uzupełnieniem tamtych:)

http://www.czarodziejskagoraksiazek.blogspot.com/2011/09/seriale-seriale-te-duze-i-te-mae-jak-na.html  (wszystkie seriale oprócz Janki i Siedem życzeń są moimi ukochanymi serialami)

i





Zasady zabawy:

1. Opublikuj u siebie na blogu logo taga.
2. Napisz, kto Cię otagował.
3. Zaproś co najmniej 5 innych blogów
4. Wymień i opisz kilka swoich ulubionych seriali.


Kolejność przypadkowa:

Nie będę oryginalna: 

"Chirurdzy"


Znam wszystkie sezony, bliżej mi do tych starszych. Mam wrażenie, że są zwyczajnie lepsze. Kiedyś trafiłam na kilka odcinków w telewizorku, potem odkryłam, że na youtube dostępne są chyba z 3 sezony w całości. A, że owe odkrycie przypadło na pierwsze miesiące bezstresowego (jeszcze) bezrobocia, to noce spędzałam w towarzystwie miłych stażystów. Ależ to był szaaał! 
Oglądam zrywowo. Miałam dłuższą przerwę. Jakiś czas temu powróciłam. Teraz muszę czekać na nowe odcinki. Zdarzało mi się płakać ze wzruszenia, z rozczulenia...nie raz, nie dwa, ani nie trzy:)

"Californication"


Ehhh Hank, Hank, Hank!! Za męża bym go nie koniecznie chciała, ale mała przygoda? hmmm:))
Przestałam oglądać po drugim sezonie, nawet nie wiem dlaczego. Ale miła jest świadomość, że jeszcze tyle przede mną! (o ile nie wsadzą mnie do paki za piratowanie). Pierwszy odcinek ze sceną otwierającą w kościele- nie mogłam uwierzyć, że to widzę, widzę na małym ekranie!


"Anioły w Ameryce"




Coś niesmowitego! Nie wiem czy kiedyś leciał  ten pięcio odcinkowy, mini serial w tv, czy był ogólnie dostępny. 
Jeśli Wam powiem, że za reżyserię tej pierwotnie teatralnej sztuki wziął się Mike Nichols i że jedną z głównych ról gra Al Pacino, robi za geja, homofoba, w dodatku ma AIDS, Meryl Streep dzierga (genialnie!) kilka postaci naraz, Emma Thomson robi za proroka, a Mary Luis-Parker ma zwidy, a muzyką okrasił obraz Thomas Newman, to czy Was zachęce? Ja bym się czuła zachęcona! Polecam. MOCNO!


"South Park"




Chłopaków nikomu przedstawiać nie trzeba:) Bezapelacyjna miłość do nich zakwitła z dobre 10 lat temu (a może więcej?) i trwa nieprzerwanie (choć dużo mniej intensywnie, bardziej zrywowo) do dziś:)
Ostatnio upolowałam w second za kilka złociszy oryginalną z Comedy Central maskotkę Cartmana w przebraniu policjanta. Przedstawie go w kolejnym poście:)
Jakby powiedział Cartman: skru gajs ajm gołing hołm:))


"Seks w wielkim mieście"




Że banał? No trochę banał:) Nic nie poradzę, że lubię dziewczęta. Odkryłam z wieloletnim opóźnieniem na Comedy Central kilka lat temu i mogę oglądać bez znużenia za każdym razem jak utrafię:)


"Latający cyrk Monty Pythona"




Tu także nikomu nie trzeba przedstawiać tych panów. Mistrzostwo świata:) 
Nie będąc nieczego świadoma odgrywałam z tatą w drodzę do przedszkola (już o tym nie raz wspominałam, w celu osłodzenia męki przedszkolnej) skecz "Ministerstwo głupich kroków". Ubaw był po pachi:) Tylko dlaczego mijani ludzie patrzyli na nas tak dziwnie?:)
Mój ukochany skecz: to bieg na orientację i mecz filozofów, no i skecz o papudze:)
Powiedzonko używane przeze mnie od lat: nikt nie spodziewał się hiszpańskiej inkwizycji, a słowo "kot", bądz obraz kota kojarzy mi się automatycznie ze słówkiem confius:)
(piszę z polska, bom ułomna nieco)


"Pitbull"




Nie pamiętam czy wspominałam coś o tym serialu wcześniej, jeśli tak to sorki:)
Serial w reżyserii Patryka Vegi, którego głównym tematem jest środowisko policyjne. Ostry, mocny, brutalny obraz z plejadą najlepszych polskich aktorów. Tam pierwszy raz zobaczyłam Dorocińskiego i oddałam mu w darze me serce. Tam grają także tuzy polskiego aktorstwa Grabowski i Stroiński! Rewelacja. Nawet mi Weronika Rosati się sprawdziła nieźle:)
Trzymając się konwencji, to Duże wrażenie zrobił na mnie odkryty zupełnie przypadkiem serial o podobnej tematyce "Mrok" z moim ukochanym Przemysławem Bluszczem:)



Na koniec jednym tchem wymenię jeszcze kilka tytułów:


"Prison break"




No to było totalne szaleństwo. Właziło się w pielesze, owijało w męskie ramię, obwarowywało toną jedzenia i picia i oglądało, oglądało, odcinek za odcinkiem. UHMMM! (i rzecz jasna podkochiwało się w głównym bohaterze-mniam)


"Gotowe na wszystko" i inni:)




Miałam szał swego czasu, ale nagle gdzieś po trzecim sezonie chyba mi przeszło. Hmm? To samo było z "Dexterem" z "Sześć stóp pod ziemią" i "Trawką". Ogień na początku, zachłysnięcie się i nagły spadek zainteresowania. 
Do nadrobienia:))


Ostatnie odkrycie tv:


"Siosta Jackie"




 No to chyba tyle:) Z polskich ostatnimi czasy to na dość wysokim poziomie były dwa seriale TVN "Usta, Usta" i "Przepis na życie":)


Do zabawy zapraszam: hmmmm


1) Kacik z ksiazkami-Mag
2) Biblioteczka Kolmanki-Kolmanka
3) Strach przed lataniem-Karolka
4) Zasiedzisko-Paula
5)Inwentaryzacja krotochwil-omnipotencja

10 komentarzy:

  1. Teraz faktycznie jest tyle tych seriali, ze powoli się przejadają. Ale jak piszesz mila jest perspektywa, ze jeszcze tyyyle przed nami. Przede np. Dexter, Breaking Bad. A "SEXu w wlk mieście" jest wielbicielka i bardzo mi go brakuje - w sensie, ze już nie leci na tvn7 :>. Jestem zbyt leniwa żeby oglądać na necie, chociaż chyba trzeba zacząć zanim ACTA zacznie bawić się w wlk brata :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O fajnie że mnie wybrałaś do zabawy bo ja bardzo ale to bardzo lubię seriale:) I w sumie dość niedawno się do nich przekonałam bo jakieś 3 lata temu;)
    No to mam nad czym myśleć:) Mam parę faworytów:>

    OdpowiedzUsuń
  3. Wlasnie obejrzalam calego Dextera, od pierwszego sezonu, bo jakos wczesniej nie wpadl mi w oko ;P Ostatnia seria byla najslabsza, ale nie znudzil mi sie i nastepna (jezeli powstanie) tez obejrze.
    Aniolow w Ameryce nie znam ale bardzo mnie zainteresowal. Potrafisz zachecic ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiedzę, ze lubisz na ostro. Chirurdzy (ja wolę Greys Anatomy na to mówić) i Siostra Jacky też uwielbiam. Pitbulla nie przebrnęłam, jakiś taki jak w bagnie, ja nie lubię się tak czuć. To samo z Californication, too much information dla mnie. Usta Usta szczególnie pierwsze były faktycznie świetne. Mam tyle seriali ulubionych, że się sama zdziwiłam. Ja o swoich piszę na Z babskiej perspektywy, bo tam zostałam wywołana do tablicy.

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja Cię zaprosiłam kilka dni temu:
    http://sprawydomowe.blogspot.com/2012/01/zabawa-serialowa.html

    OdpowiedzUsuń
  6. AGATA ADELAJDA-
    Wiem, wiem. Pisząc ten post zastanawiałam się kto mnie zaprosił, bo to było kilka dni temu. I tak przeglądałam te moje linki, u Ciebie byłam kilka razy, ale już zamieściłaś kilka następnych postów, aż w końcu doszłam do wniosku, że to musiałaś być Ty. No i w końcu znalazłam ten post. Ulżyło mi niemożliwie, bo już dostawałam szału, że nie mogę znaleźć, a przecież kojarzyłam stronę. Pamiętałam. Już się bałam, że miałam jakieś zwidy!:))No, ale zanim znalazłam, to już zdążyłam do Ciebie napisać z rozpędu:)
    Pozdrawiam ciepło.

    ANN-
    Tak wybór jest ogromny. Ja też nie lubię oglądać w necie, albo mam sezon ściągnięty, albo staram się oglądać w tv. Tak było z większością seriali, którym odpuściłam, jak przestawały lecieć, to ja jeszcze kilka odcinków wciągałam przez portale, ale tam są limity, a największa radocha to mieć możliwość bycia w serialu jak najdłużej:)

    KAROLKA-
    Ja też fanką jestem dopiero od kilku lat, przedtem w domu rodzinnym seriali się nie oglądało wręcz programowo. Tylko "Cudowne lata", "Przystanek Alaska" i "Twin Peaks" także nie miałam nawyku serialowego. A to takie fajne jest!

    BOOKFA-
    Ja mam tak z serialami, że jak już oglądam to oglądam, ale jak sobie odpuszczę (bo nie mam dostępu), to potem zapominam. Dlatego faktycznie najlepiej obejrzeć kilka sezonów w małych odstępach czasu. A "Anioły w Ameryce" bardzo zachęcam, bo to zjawiskowe jest. Dość mocno, kontrowersyjne, może troszkę szokować, jest odważny. Ale to są tylko atuty filmu. No i jakże jest to zagrane!

    KASIA.EIRE-
    Tak lubię mocne seriale, chociaż zależy od nastroju. Pitbull faktycznie jest ciężki i trochę jak w bagnie, ale ja lubię się czasem w bagienku potaplać:) Poza tym podobał mi się klimat, nastrój serialu, no i to jedna z pierwszych polskich takich produkcji. Na tak wysokim poziomie, jeśli chodzi o fabułę, realizację i aktorstwo. A na babskiej byłam, czytałam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zebym tylko wiedziala skad go wziac... ;/

    OdpowiedzUsuń
  8. Papryczko kochana, bardzo dziękuję za zaproszenie do zabawy,ale nie skorzystam. Po pierwsze nie mam za bardzo czasu, bo mam bardzo gorący okres w pracy, a po drugie nie mam tv i nie oglądam seriali. Niech się tylko skończą mi te durnowate zebrania w pracy (ech...jeszcze dwa miesiące) i będę mogła się bardziej uaktywnić. Ściskuję ciepło choć za oknem chyba z - 10 stopni...brrrr....

    OdpowiedzUsuń
  9. O,z tych Twoich to tylko "Chirurdzy" i Cyrk M. P. by mi odpowiadały, ale pierwszego nie oglądałam regularnie (latem leciała powtórka jakiegoś sezonu, to nawet nieźle mi szło)a drugiego nie widziałam wieki całe. W ogóle to ja mało seriali oglądam, nieraz jak zacznę, to przegapię i potem się gubię i odpuszczam (tak było m.in. z "Czasem honoru" - wciągnęłam się jak powtarzali pierwszą serię, potem zgubiłam, potem były już kolejne i miałam za dużo do nadrobienia - odpuściłam. Oglądałam trochę House'a - lubiłam, ale nie zawsze obejrzałam, potem gdzieś przenieśli i zgubiłam. A z tych medycznych, to latem gdzieś leciały powtórki hurtem dwa odcinki codziennie - Chirurgów(czy jak kto woli Grey's Anatomy) i Hawthorne - o jak mi się to podobało! Główna bohaterka była siostrą oddziałową, czy inną szefową pielęgniarek, wdrożyłam się, choć nie od początku serialu przecież widziałam, ale już parę wątków na bieżąco miałam - a tu ciach, koniec wakacji i nie wiem, czy ucięli emisję, czy gdzieś przenieśli...Szkoda, bo fajne było.
    Tych w stylu gotowych w wielkim mieście to nie trawię, sporadycznie obejrzałam, przekonałam się, że mnie nie bawi. Sensacyjnych też nie lubię.
    O, "Londyńczycy" mi się przypomnieli, oglądałam z zainteresowaniem. A z takich dziwacznych - to kiedyś z uporem obejrzałam 'Heroes'. Żadnych Zaginionych, odnalezionych czy innych wampirów - nie.
    Zresztą - za dużo teraz wszystkiego, Dawniej to się czekało z utęsknieniem na "Dom" i "Dynastię" i człowiek byl szczęśliwy ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. O, widzę że ja jestem zacofana w serialach bo moje ulubione to np. Miasteczko Twin Peaks, Alf, Na wariackich papierach no i oczywiście stare "Kroniki Narni" BBC. Teraz oglądam tak zachwalane "Zakazane Imperium". A ze współczesnych zachwycił mnie "Cold case", ale jak to ja - nie byłam w stanie przejść do porządku dziennego nad zbrodniami i musiałam zrezygnować z oglądania ;-)
    Pozdrawiam Papryczko

    OdpowiedzUsuń