"Nie, nie zażywam narkotyków, zażywam książki"
Ingeborg Bachmann
piątek, 22 lipca 2011
22 lipca oddano do użytku...Trasę W-Z i prywatnie naleśniki na słodko:)
Co byśmy dziś robili gdybyśmy mieli rok nooo na przykład, a niech będzie 79. Co robili moi rodzice 22 lipca 79 roku ze mną w koszyku 5 miesięczną? (tak, tak moi drodzy ja się fantastycznie mieściłam w koszyku na zakupy, takim wiklinowym) niezbyt rosła bowiem byłam wyskakując na świat 2 miesiące przed czasem. Co robilibyśmy my gdyby dziś nadal obowiązywało święto 22 lipca?
Rany mielibyśmy kolejny długi weekend!
Wiec panie i panowie siedzielibyśmy na działkach, na wyjazdach, na piknikach, siedzielibyśmy mokrzy i wkurzeni, że pogoda nas zrobiła w bambuko, że lato sobie poszło ( a ja wiem gdzie ono jest, to lato. Lato jest w miejscowości Rowy nad morzem- mówiła mi dziś koleżanka, która tam wypoczynkuje. Cały tydzień jest tam pięknie). No więc siedzielibyśmy pozamykani w domkach, szczęśliwy, że mamy wolne, zajadalibyśmy kiełbaski i inne dobra:) I moglibyśmy być stuprocentowo pewni, że coś, jakiś ważny obiekt zostanie dziś z wielką pompą otwarty.
Tak, tak przez lata 3 maja, 11 listopada czy 15 sierpnia ludzkość siedziała w pracy, za to 22 lipca (1945-1990) świętowała dzień wolny od pracy i cieszyła się z otwarcia kolejnego nowego obiektu. Partyjni prominenci mieli rokrocznie ręce pełne nożyczek do przecinania wstęg. Słowem strasznie dużo obowiązków:)) Rzecz jasna oprócz wyjazdów, pikników, nasz kraj pełen był (szczególnie w latach 60) narad, uroczystości odznaczania licznych zasłużonych dla Polski Ludowej i akademii ku czci w zakładach pracy.
Oczywiście nie wszystkie inwestycje ( te mniejsze w szczególności) gotowe były do oddania akurat 22 lipca. Niektóre mieszkania oddawane było oficjalnie w lipcu, przyszli lokatorzy uczestniczyli w tym doniosłym wydarzeniu w letnich sukienkach i sandałach, a faktycznie klucze odbierali już w grubych czapach i kożuchach ciesząc się, że Wigilię spędzą już w nowym domu (zaraz po przykręceniu drzwi, wyprostowaniu okien i naprawieniu innych akcesoriów):)))
Jednakże mówiąc delikatnie w dobrym tonie było oddawać obiekt właśnie 22 lipca. O i nadać owemu obiektowi taką właśnie nazwę:)
22 lipca 1949 oddano do użytku maszt radiowy w Raszynie
- zrekonstruowano Kolumnę Zygmunta
- ukończono budowę Trasy W-Z
22 lipca 1952 Sejm uchwalił nową Konstytucję i zmienił oficjalnie nazwę kraju na Polską Rzeczpospolitą Ludową
22 lipca 1955 otwarto Pałac Kultury i Nauki im. Józefa Stalina, oraz Stadion Dziesięciolecia. Budowa PKiN trwała 3 lata, zginęło 16 Rosjan, wyburzono pozostałości prawie 200 kamienic. Władysław Broniewski nazwał go "koszmarnym snem pijanego cukiernika" a a francuski aktor Gerard Phillipe zauważył, że jest "mały ale gustowny" :))
22 lipca 1964 na ulice wjechały pierwsze samochody Warszawa 203
22 lipca 1973 wyprodukowano pierwszy egzemplarz Fiata 126p
22 lipca 1974 oddano do użytku Trasę Łazienkowską, Wisłostradę i odbudowaną Zamek Królewski i Port Północny w Gdańsku
i tak dalej i tak dalej a żeby zmniejszyć nieco kaliber to w 79 w Bydgoszczy oddano nową kładkę przez Brdę!! Hihi był to czas wakacji moja mama pochodziła z okolic Bydgoszczy. Może akurat jechała do babci mnie pokazać i zatrzymała się w tym czasie popodziwiać nową kładkę. Niewykluczone:))
W tymże samym roku oddano jeszcze obie jezdnię na ulicy Puławskiej, Dom Strażaka we wsi Pęczkowo, Stadion OSiR w Świętochłowicach-Piaśnikach (pobity został wtedy rekord na trybunach zasiadł nadkomplet widzów:), w Warszawie oddano do użytku spaloną w wyniku wybuchu Rotundę (na drugi dzień robotnicy powrócili do pracy, by ostatecznie oddać obiekt w październiku) a w Bydgoszczy (znów) oddano nową zajezdnie tramwajową...:)) Normalnie urodzaj.
Jest jeszcze duża ilość ulic w Polsce noszącej nazwę 22 lipca. O na przykład w miejscowości nieopodal mojego miasta w Przylepie na ulicy 22 lipca znajduje się Poczta:)
http://pomnikihanby.pl/index.html
Ja w ramach 22 lipca oddałam do użytku mnie i mojemu małżowi naleśniki z twarożkiem, smażonym bananem i polewą z czekolady. W sam raz na chandrę pogodową:))
Mniam-mniam-mniam:)))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jeśli już jesteśmy przy 22 lipca to ja wolę 1972- Radziecka sonda Wenera 8 wylądowała na Wenus albo wyprawę kijowską w 1018. Co do PKiN to faktycznie wygląda jakby ktoś po pijaku projekt robił :)
OdpowiedzUsuńNaleśniki wyglądają smakowicie :)
mniam! :)
OdpowiedzUsuńA mnie 22 lipca kojarzy się nieodmiennie ze... smakiem lodów...
OdpowiedzUsuńU mnie na wsi w latach 70-tych można je było kupić tylko raz w roku - na festynie z okazji tegoż święta.
Moje miłe skojarzenie z 22 lipca - obóz studencki w NRD i polska grupa dostaje wolny, płatny dzień. Co za radość! Wszyscy pojechaliśmy do Brandenburga na zakupy. Jednym słowem święto słynne było nawet za granicą. Do dzisiaj mam kupione wtedy druty z żyłką, wełnę szetlandzką i aparat fotograficzny- lustrzankę. to były czasy...:)
OdpowiedzUsuńuuuuuuuuuu naleśniki:)
OdpowiedzUsuń