"Nie, nie zażywam narkotyków, zażywam książki"
Ingeborg Bachmann

poniedziałek, 1 sierpnia 2011

"I wyszedłeś, jasny synku, z czarną bronią w noc..."- w 67 rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego PAMIĘTAM!



Taka była Warszawa zanim...


Dla mnie ta rocznica ma emocjonalny charakter, czyste emocje, które w zasadzie wykluczają wszelkie rozważania na temat słuszności decyzji o rozpoczęciu Powstania i tego czy to było dobre czy złe. Było i dlatego bez względu na wszystko należy się Powstańcom pamieć. Dlatego wybaczcie, że nie będzie to rozprawka historyczna:)

Dopiero od kilku lat pamiętam i czczę ten dzień, od kilku lat wywieszam flagę. Szkoda tylko, że powiewa ona na moim osiedlu jako jedyna. Jedno jest jednak pewnie. W moim mieście powiewa na pewno przynajmniej jeszcze jedna flaga. Z okiem mojego domu rodzinnego ona powiewa. Mój tato jest w posiadaniu takiej "prawdziwej", dużej, profesjonalnej flagi (moja jest taka mniejsza). A wszedł w jej posiadanie w iście symboliczny sposób. Otóż kilka lat temu wracał późnym 3-majowym bodajże  wieczorem do domu i z daleka zauważył kilku wyrostków, którzy ściągniętą flagę zostawili w śmietniku. Szybko ją wyciągnął i zabrał ze sobą do domku. I tak 1 sierpnia flaga po raz pierwszy zawisła w oknie ostatniego piętra bloku 4 piętrowego z lat 60. Pięknie wygląda, widać ją z daleka. Cóż, jedna flaga na pustyni gołych okien. 

Nie bez znaczenia jest fakt, że flaga została ocalona w roku pańskim 2005 i w tymże właśnie roku na rynek muzyczny wypłynęła druga płyta zespołu Lao Che, a wraz z nią zespół wypłynął na szerokie wody. 
Dla mnie płyta "Powstanie Warszawskie" jest najważniejszą płytą ostatniej dekady. 
Mam do niej stosunek niemalże nabożny. To dzięki chłopakom z Lao moje serce, zmysły i umysł skierowały się w stronę wydarzeń z sierpnia 44 (wcześniej też się zaczytywałam w literaturze faktu, ale siedziałam raczej w tematyce Holocaustu czy Gułagów). Lato 2005 było prawdziwym szaleństwem. Płyty słuchałam bez przerwy (nie tylko ja, cała nasza "paczka" znajomych), każdemu odsłuchaniu towarzyszyły niesamowite emocję. Owładnięta manią czytałam i oglądałam wszystko co wpadło mi w ręce na temat Powstania. Żałowałam, że nie uczę historii w szkole, bo miałam w głowie gotowy scenariusz lekcji z płytą Lao jako głównym bohaterem. Ehh piękny czas!  
Tyle tytułem wstępu. Jako, że dla mnie ta rocznica ma czysto emocjonalne znaczenie w tym dniu towarzyszy mi zawsze muzyka:
Lao Che "Godzina W"


Kanały...Padnij, powstań, zgiń, zmartwychwstań...niech żyję Armia, Lotnictwo i Marynarka Polska...Niech żyję Wolna Niepodległa Polska...


Koncertowa wersja "Starego miasta" na Przystanku Woodstock 2005 więc zaraz po wydaniu płyty. To było mistyczne przeżycie stać tam w tym tłumie powiewać moją małą flagą i śpiewać, krzyczeć, płakać:) Widzicie te flagi? I ja tam gdzieś jestem z moim maleństwem flagowym. Późniejsze koncerty na Przystanku, na których byłam (2006, 2008) także miały moc, ale to już nie było do końca to, co za pierwszym razem.


I ostatni numer Lao Che na mnie najbardziej działający to "Przebicie do Śródmieścia". Wersja z Woodstocku 2008...TU ZOŚKA NIE STRZELAĆ...

I tysiące gardeł śpiewa "Niech żyje Polska!" Bezcenne! Ze wzruszenia gardło ściśnięte.


Tyle Lao Che. Dużo na płycie Baczyńskiego. Teraz może Gajcy?  I płyta o tym samym tytule wydana nakładem Muzeum Powstania Warszawskiego? Proszę bardzo:

Mój ukochany numer:


Było ostro. To teraz będzie delikatnie. Każdy artysta inaczej mówi o tamtych dniach. Każdy ma inną wrażliwość i własną ekspresję. Ta piosenka (brzmi to jakoś banalnie), lepiej pieśń za każdym razem wyciska ze mnie łezki.  CUDO!

Dziś o 19.35 na TVP KULTURA koncert Agi "Umiera piękno" z Muzeum Powstania Warszawskiego z 2007 roku, a wcześniej także na Kulturze o 18.30 dokument "Korespondent Bryan" Polecam!! W tym samym czasie na TVP 2 dokument "Powstanie zwykłych ludzi". Trzeba się rozdwoić chyba. A i bym zapomniała na TVP 2 o 22.50 powtórka Teatru Tv "Pamiętnik z Powstania Warszawskiego".
Korespondent Bryan dostępny na youtube:


I kolejny kobiecy głos: 


I na zakończenie fragment ze spektaklu muzycznego z 2009 roku "Pamiętnik z Powstania Warszawskiego" tekst: Białoszewski, muzyka: Pospieszalski.
 Za każdym razem serce mi się ściska, że mnie tam nie ma:(


I serce mi się ściska z żalu, że nie mogę być w stolicy o godzinie W. Zawsze włączam Trójkę i jednocześnie Teleexpres żeby słyszeć wycie syren i patrzeć jak stolica zamiera. Stoję, patrzę i za każdym razem ryczę. Poprzysięgam sobie, że za rok i ja będę stała pośród tych ludzi. Wiadomo, że najważniejsza jest pamięć i nie ważne gdzie w tej chwili akurat jestem, ale ja odczuwam ogromną potrzebę przeżycia wspólnoty z w tej właśnie minucie 1 sierpnia o godzinie 17 chcę być tam w Warszawie.

To ten obrazek ma największą dla mnie moc:

Rany znowu się wzruszyłam!

No teraz to już się poryczałam. SERCEM BĘDĘ JUTRO W WARSZAWIE!!

 Trudno o poczucie wspólnoty w moim mieście kiedy ledwo słychać syreny, ludzie patrzą na mnie jak na debilkę dlaczego stoję, a samochody jadą, jadą i jadą...dlatego zostaje w domu w towarzystwie muzyki, filmów dokumentalnych i dwóch książek, które co rok sobie podczytuje:


Oto fragment wspomnień Czesława Miłosza z książki Normana Davisa "Powstanie 44"


Ku pamięci:
Elegia o ... [chłopcu polskim]

Oddzielili cię, syneczku, od snów, co jak motyl drżą,
haftowali ci, syneczku, smutne oczy rudą krwią,
malowali krajobrazy w żółte ściegi pożóg,
wyszywali wisielcami drzew płynące morze.


Wyuczyli cię, syneczku, ziemi twej na pamięć,
gdyś jej ścieżki powycinał żelaznymi łzami.
Odchowali cię w ciemności, odkarmili bochnem trwóg,
przemierzyłeś po omacku najwstydliwsze z ludzkich dróg.


I wyszedłeś, jasny synku, z czarną bronią w noc,
i poczułeś, jak się jeży w dźwięku minut - zło.
Zanim padłeś, jeszcze ziemię przeżegnałeś ręką.
Czy to była kula, synku, czy to serce pękło? 

K.K. Baczyński 20 III 1944 r.
K.K Baczyński w wieku szkolnym
'Młody powstaniec' zdjęcie z kolekcji Andrzeja Rumianka
DZIĘKUJĘ!!! kłaniam się nisko, chylę czoła...

 Idę wywiesić flagę:) Flaga musiała się przebić, nie, nie do Śródmieścia, ale przez osłonę przeciwowadzią, ale dała radę;)
 I na zupełny koniec jako suplement numer Raz Dwa Trzy z przecudownym klipem, który sprawił, że buzia mi się zaczęła uśmiechać:) Zainspirował mnie pewien autor bloga, któremu dziękuje, bo już zaczęłam w czarną powstańczą dziurę popadać, a to nie o to, nie o to przecież chodzi:)

9 komentarzy:

  1. Też mnie serce mi się ściska, a wykonanie Anny Marii Jopek - rewelacja...

    OdpowiedzUsuń
  2. Stolica niestety jakoś specjalnie nie zamiera, chociaż czasami zdarza się, że samochody się zatrzymują (raczej pojedyncze).
    Dzięki za wyczerpujący wpis:).

    OdpowiedzUsuń
  3. Podzielamy tę samą opinię co do Powstania, no może ja, aż tak emocjonalnie do tego nie podchodzę.

    Ale dziś po południu, w mojej bibliotece zawyje syrena. Już ja się o to postaram!

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Flaga narodowa na śmietniku? Okropne.

    Dzisiaj w TVP2 o 22.50 (chyba) powtórka "Pamiętnika z Powstania".

    OdpowiedzUsuń
  5. Trafiłam, jak po sznurku:) Jestem na pewno starsza od Ciebie, więc dla mnie kult Powstania zaczął się w 1989 roku. Specjalnie dla wierszy Baczyńskiego śpiewanych przez Ewę Demarczyk kupiłam jeszcze analogową płytę z piosenkami z Powstania... I wsiąkłam do tej pory. Zaczęłam czytać wszystko, co miałam pod ręką o Powstaniu. I sercem zawsze jestem w Warszawie tego dnia...
    I też powiewa u mnie flaga...
    I też się wzruszam...
    Ciepło pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Iza-naprawdę stolica nie zamiera? Mi się wydaję, że centrum jednak się zatrzymuje:) Chcę w to wierzyć. To mnie buduje:)

    Charlie- i jak zawyły syreny w bibliotece? Jeśli tak to musiało być to ciekawe doświadczenie. Ja swego czasu jak pracowałam w Ośrodku Interwencji Kryzysowej (wywieszano tam flagę na 3 maja) próbowałam namówić szefową na wywieszenie flagi i 1 sierpnia, ale się nie dało. Chciałam nawet uskutecznić samowolkę (akurat miałam dyżur), ale zabrakło mi wiedzy gdzie się flaga podziewa. A jeszcze wcześniej jak pracowałam w świetlicy to pojechałam z dzieciakami na cmentarz, zapaliliśmy znicze,a po powrocie zrobiliśmy wspólnie obrazki flag ze znakiem Polski Walczącej. Fajnie się dzieciaki bawiły. Pozdrawiam:)

    Liv-dzięki za rewizytę, zapraszam częściej:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Stają niestety tylko pewne miejsca w Warszawie - są dzielnice, gdzie nawet syren nie słychać. Ale i wtedy można sobie poradzić: http://w968.wrzuta.pl/audio/276uksfkgAW/projekt_w_-_dzwiek_ciagly_3_minuty

    Trafiłam od Liv, będę zaglądać częściej :)

    OdpowiedzUsuń
  8. afrykander witam, witam!:)) Zmierzam z rewizytą:)

    OdpowiedzUsuń