"Nie, nie zażywam narkotyków, zażywam książki"
Ingeborg Bachmann

poniedziałek, 2 stycznia 2012

Podsumowujac rok 2011:)

Jak zwykle jam spóźniona z tym podsumowaniem. Miało być wczoraj ale nie wyszło:)
Jaki to był rok czytelniczy? hmm raczej dobry.
Od kilku lat nie zdarzają mi się odkrycia literackie na miarę "Lolity" Nabokova (2000) "Widnokręgu" Myśliwskiego i "Nieznośnej lekkości bytu" Kundery (2001), Remarque'a, Pilcha i Dygata, (2002)czy "Czarodziejskiej góry" (2003). Być może wzrosły moje wymagania wobec literatury.

Przejdźmy jednak do meritum wszak kilka naprawdę wyjątkowych tytułów wpadło w me łapki w tym roku. Przeczytałam 63 książki. Od  10 lat zapisuje tytuły książek, które czytam i ten wynik nazwałabym normą. Szału nie ma, ale bywało gorzej:) Te moje sześćdziesiąt książeczek są małym ziarenkiem w porównaniu z liczbą przeczytanych książek przez innych blogerów. Cyfry od 100 w górę wywołują u mnie opad szczęki w dół, a dwóch setek nawet sobie nie mogę wyobrazić. Ja się pytam jakim sposobem?:)). Nie ma co się jednak porównywać, porównania nigdy nie wychodzą na zdrowie:)
 A więc startujemy (nie są to książki wydane w roku 2011. Nie jestem na bieżąco:)

TAK ZWANA PEŁNIA:
1).
Bezapelacyjnym odkryciem literackim roku 2011 jest dla mnie pani Majgull Axelsson. Przeczytałam cztery książki tej autorki. Jako pierwszą już w styczniu "Lód woda, woda i lód"


 i to ta książka walczy o palmę pierwszeństwa z "Domem Augusty"

Ostatecznie nie jestem w stanie wybrać, która jest najlepsza. Jeśli chodzi o fabułę to bliżej mi do "Domu Augusty", ale to od tej pierwszej rozpoczęła się moja przygoda z panią Majgull.I to ten tytuł darzę większym sentymentem.

2.)

To pełnia rozkoszy czytelniczej zarówno w warstwie fabularnej jak stylistycznej. Perełka!

KSIĄŻKI WAŻNE Z RÓŻNYCH WZGLĘDÓW:

KATEGORIA:
Obśmiać się jak norka

W kolejności czytania:

-Anthony Bourdain i jego "Kill grill restauracja od kuchni"

Uwielbiam faceta. Sięgając po książkę wiedziałam czego się spodziewać, bowiem wcześniej jak jeszcze miałam program kuchnia tv (od roku nie mam- WHYYYY?) namiętnie, pasjami wciągałam jego kulinarno-podróżniczy program "No reservations". Jeśli lubisz dyskretny żart, subtelność i delikatne poczucie humoru odpuść sobie. To mocna rzecz, mocna i jakże dla mnie zabawna!:) Na swoją kolej czeka już "Kill grill 2".


Ten tytuł właściwie może także wystąpić w kategorii największe pozytywne zaskoczenie (jeśli taką utworzę), bo ja się naprawdę nie spodziewałam tyle dobrego po tej lekturze. Dawno się tyle nie nachichrałam co podczas czytania przygód pana Wojtka.

Na wspomnienie w kategorii "Obśmiać się jak norka" zasługują jeszcze trzy tytuły:

-"Niezwykła podróż Pomponiusza Flatusa" Eduardo Mendoza

Bezwzględnie inteligentna i diablo zabawna książka! Myślałam, że będzie to moje tegoroczne odkrycie autora, ale póki co po przeczytaniu "Oliwkowego labiryntu" jest odkryciem jednej książki. Wierze, że w kwestii prozy Mendozy najlepsze jeszcze przede mną:)

Na blogu wspominałam jeszcze o książce pana Tomasza Jachimka "Handlarze czasem" także polecam. Przesympatyczna rzecz!

KATEGORIA
Zaglądamy przez okienko, czyli biografie i inne takie.

Wyjątkowo rzadko w tym roku zaglądałam do czyjegoś życia, ale jak już zaglądnęłam to trafny był to wybór o obu książkach wspominałam na blogu. A są to:


Cudne, lekkie i przyjemne i zabawne:)

-"Pamiątkowe rupiecie, przyjaciele i sny Wisławy Szymborskiej" Joanna Szczęsna, Anna Bikont
http://czarodziejskagoraksiazek.blogspot.com/2011/10/o-tym-kto-nie-dosta-literackiej-nagrody.html
Wiecie przecież, że to pyszny kąsek:)

I ostatnia książka w tej kategorii, która zasługuje na wyróżnienie to:

-"Między wschodem i zachodem" Anna Applebaum
To moje drugie spotkanie z panią Applebaum (prywatnie żoną Radka Sikorskiego) po genialnym, rewelacyjnym "Gułagu".
"Między wschodem a zachodem" to wędrówka poprzez pogranicza Europy Białorusi, Ukrainy, Litwy aż do Kalinigradu i Odessy. To wiele szczerych rozmów z ludźmi, którym przyszło żyć tak tych terenach. To szukanie tożsamości kim jestem Polakiem, Litwinem a może Białorusinem? Bardzo ważna dla mnie pozycja:)

KATEGORIA:

Zatapiam się w słowa, zdania, akapity, a fabuła idzie, albo nie idzie sobie swoim torem:)

Napisałam rozwlekłą, niemiłosiernie długą i mało konkretną notkę na temat tej książki. Niosła mnie widocznie fala, biegunka werbalna mnie dopadła niewątpliwie:) "Ludwig" to najwyższej próby literatura!

-"Pióropusz" Marian Pilot

Ta książka mogłaby także wystąpić w kategorii, której nie utworze, bowiem nie ma konkurencji, mianowicie: najdłużej czytana książka roku. Dwa razy przedłużana w bibliotece, czytana ponad miesiąc, ale warto było! Nie jest to książka łatwa, powiem więcej jest to książka ciężka, książka specyficzna, książka długo przeze mnie oswajana. Miałam do niej właściwie kilka podejść. Za każdym razem czytałam po kilkadziesiąt stron i na długo odkładałam. Samo czytanie jak już się przyzwyczaiłam do częstej gwary, do łamańców językowych sprawiało mi ogromną radość i SATYSFAKCJĘ, wiedziałam bowiem, że obcuje z literaturą przez DUŻE EL. Gorzej, że jak już odłożyłam, to ciężko było mi do niej wrócić. Jednak dwa dni przed końcem roku kiedy zostało mi trochę ponad 100 stron przysiadłam do pana Mariana Pilota, wyłączyłam się dla świata i w absolutnej ciszy za dwoma podejściami skończyłam czytać "Pióropusz". I nie żałuje kochani nie żałuje! 
Obie książki z tej kategorii łączą zdania długie na pół strony, w które jak już się wlizie to wyleźć nie można:)

KATEGORIA:
Sięgnę jeszcze na pewno.

-Po przeczytaniu "Obwodu głowy" Włodzimierza Nowaka
http://czarodziejskagoraksiazek.blogspot.com/2011/08/obwod-gowy-wodzimierz-nowak-i-ja-z-ziem.html
sięgnę po inne jego pozycje,
-Po przeczytaniu "Rzeczy pierwszych" Huberta Klimko-Dobrzanieckiego sięgnę także po inne książki pana Huberta.
-Po przeczytaniu "Kolonii Knellera" Edgara Kereta...

KATEGORIA

Czytadło z ambicjami- czytadło z ambicjami od samego czytadła różni się tym, że jest rewelacyjne:)

-"Chmurdalia" Joanna Bator,
-"Cukiernia pod Amorem-Zajezierscy" Małgorzata Gutowska-Adamczyk

KATEGORIA 
KSIĄŻKI WAŻNE Z RÓŻNYCH PRZYCZYN:

-"Miłość na marginesie" Yoko Ogawa,
-"Reporterzy bez fikcji" Agnieszka Wójcicka,
-"Marilyn ostatnie seanse" Michel Schneider

ROZCZAROWANIA

-"Płaskuda" Grażyna Jagielska,
-"Białe zeszyty" Sonia Raduńska (najboleśniejsze rozczarowanie). Jeszcze kilka niestety wtop by się znalazło.


KLAPA ROKU

"Bibliotekarki" Teresa Monika Rudzka,

I klapa absolutna, zupełna, niewyobrażalna!!


Oj rany miało być krótko, a wyszło jak zwykle. Cholera jasna! No, ale mój cyrk moje małpy, jak to powiadają:)

FILMY

Podsumowanie filmowe będzie dużo krótsze. Niestety ostatnimi czasy oglądam coraz mniej dobrych filmów i coraz rzadziej bywam w kinie. Przestałam nawet zapisywać tytuły filmów, w ogóle przestałam zapisywać cokolwiek w kalendarzu, a wszystkiemu winny jest blog.

KINO:


"W lepszym świecie" Susanne Bier

FILMY Z INNYCH ŹRÓDEŁ:

"Co wiesz o Elly" Asghar Fahradi (Ale kino)


"Ajami" reż: Scandar Copti, Yaron Shani


"Jej droga" reż: Jasmila Zbanic (Ale kino)


"To właśnie Anglia" reż: Shane Meadows (Tvp Kultura"


"Pożegnania" reż: Joyiro Takita (Ale kino)

Aktorskim odkryciem (ponownym)roku jest dla mnie 
Ryan Gosling i filmy z jego udziałem m.in "Blue Valentine", "Drive"

Największą frajdą było dla mnie oglądanie dokumentów na Tvp Kultura i Planete:)

BAJKA:
"Rango"
Świetne!

MUZYCZNE ODKRYCIE:

i płyta "8" Katarzyny Nosowskiej

SERIAL:
Mój faworyt "Bez tajemnic"
Moim sercem zawładnęli ponownie "Chirurdzy".

WYDARZENIE KULTURALNE-

Orange Warsaw Festival i koncert Moby i Jamiroqai

Najlepszy koncert w Zielonej Górze

Katarzyna Groniec Pin-Up Princess


W tym roku jak i w poprzednich latach nie kupowałam nowych książek, ale to wcale nie oznacza, że nowe tytuły nie przybyły w moje włości. Odkryłam w tym roku urok antykwariatów (szczególnie jednego). Udało mi się upolować parę naprawdę niezłych łupów:)




Najważniejszy dla mnie łup to "Mój diabeł stróż"  za 12zł!! To moja największa radość, bowiem to jest jedna z lepszych książek jakie przeczytałam w mojej karierze czytelniczej. Najtańsza kosztowała mnie całe 3 złote i to była "Błękitna krew" Magdaleny Samozwaniec:)
Życzę sobie (i Wam) jak najwięcej takich perełek w cenie pęczka marcheweczki:)

Postanowień na nowy rok specjalnie nie czynie, nigdy tego nie robię, po co mam się stresować. 
Jednak mam w planie czytać więcej książek własnych i oglądać więcej dobrego kina:)

Działalności bloga nie podsumowuję, na to przyjdzie czas w rocznicę w lutym:)
Dziękuje Wam, że jesteście i że do mnie zaglądacie. Mam nadzieję, że w roku 2012 będziemy się spotykać równie często, albo i jeszcze częściej:)
Buziaki
P.S
Rok filmowy rozpoczynam od filmu "Mileczenie Lorny" braci Dardenne. Myślę, że to dobry początek:)

12 komentarzy:

  1. Już od jakiegoś czasu na półce prężą mi się Pomponiusz z Augustą ;) Muszę tylko zacząć.Oraz skończyć, jako że drugie z pierwszego często nie wynika pff.
    Czy mogę sobie pochlebić, że przyczyniłam się do twojego muzycznego odkrycia Gotye? ;)
    (bo lubię, a okazji za często nie mam ;)
    pozdrawiam w Nowym Roku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię ten Twój cyrk z wszystkimi małpami ;-)
    Muzycznie to byśmy się dogadały jak nic!
    Książkowo też by się punkty zbieżne znalazło.
    Filmowo pewnie też, ale ja nie mam czasu i siły na filmu teraz...
    A, oglądałam dziś Teatr Telewizji, jak wspominałaś, to nie kojarzyłam, ale potem widziałam zajawkę tego spektaklu i mi się przypomniało. Uwielbiam takie zawirowania w czasie.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że mamy wiele wspólnego :)
    Cukiernia pod Amorem już od pół roku na półce tylko mi się kurzy. Muszę się w końcu za nią wziąć, wszędzie widzę peany na temat tej książki.
    Kasia Nosowska też zajęła u mnie pierwsze miejsce w kategorii Płyta Roku i to bezapelacyjnie! Kaśka jest genialna! Też uwielbiam serial Bez Tajemnic:) Bo lubię takie analizowanie tego co ludzie mają w głowach;)
    No i Ryan Gosling!!! Mój ulubiony aktor w tym roku! Zauroczyłam się nim w filmie Drive, a w sumie w roku 2011 obejrzałam 6filmów z jego udziałem! To się nazywa miłość:D

    Kochana! Bardzo cieszę się, że jesteś moim odkryciem blogowym roku 2011 ;)
    Życzę Ci na ten Nowy 2012 rok Spełnienia, Zdrowia, Szczęścia i Miłości:) Wielu fascynujących odkryć. Niech Ci zawsze gra cudna muzyka, niech wpadają w ręce same dobre książki, życzę Ci wspaniałych koncertów i wielu świetnych filmów. A co najważniejsze czasu na to wszystko co lubisz robisz:)
    Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam coś dla Ciebie:
    http://programmerryangosling.tumblr.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię czytać Twoje recenzje - są jak przepisy kulinarne na potrawy, które zaraz chciałoby się wypróbować :-)))
    Z filmów poleconych przez Ciebie byłam na Allenie i wyszłam z kina zachwycona - to coś jakby specjalnie zrobione dla mnie ;-) Chciałabym zobaczyć podobny film o polskich realiach - przenieść się do Ziemiańskiej w Warszawie lat 20-stych, zobaczyć Lilkę Pawlikowską, Madzię, Tuwima, jego przepiękną żonę, Lechonia, Wierzyńskiego i innych, nie mówiąc o tym, że najbardziej to bym chciała sama doświadczyć takiej przygody jak bohater "O północy w Paryżu" ;-)
    Pozdrawiam, cieszę się, że odkryłam Twojego bloga :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. OMNIPOTENCJA-
    Pomponiusz z Augustą mogliby się nie dogadać, ale oddzielnie jak najbardziej:) Odpowiadając na Twoje pytanie: możesz:)

    AGNESTO-
    Cieszę się, że lubisz mój cyrk z małpami. Ja się zawsze wkurzam na siebie bo chciałabym krócej i konkretniej pisać,ale jak widać nie umiem:)
    Teatrzyk Tv znów mnie ubawił setnie. Hasło bo ja jestem siła dominująca w wykonaniu Jungowskiej kładzie mnie na łopatki za każdym razem:)

    KAROLKA-
    Czytanie Cukierni pod Amorem sprawiło mi dużą przyjemność, ale dużo bliżej mi jednak do prozy Joanny Bator. Zapomniałam dodać, że Cukierni przeczytałam dopiero pierwszy tom i jak mi dalsze części wpadną w łapki w biblio to z chęcią sięgnę, ale rozglądać się gorączkowo nie będę:)
    A płytka Nosowskiej kojarzy mi się z dojazdami na rowerze do pracy w promieniach jesiennego słońca-cudo! No i Gosling!! Tak ja jestem w nim zakochana jak nastolata normalnie. Obejrzałam z nim w tym roku 4 filmy i nie zamierzam odpuścić! Chyba nawet z raz mi się śnił hihi.
    Dziękuje za dobre słowo. Fajnie jest być czyimś odkryciem!:) I za życzenia dziękuje także życzę Ci w tym roku poukładania w serduszku i wszystkiego co jest dla Ciebie ważne i mnóstwa dobrej lektury i tak dalej i tak dalej!:))

    AGADA ADELAJDA-
    Zaraz tam zajrzę i co pewnie się oślinie:)

    WILDDZIK-
    Dziękuje za moc dobrych, budujących słów! Są one dla mnie ważne:) Allen mnie zachwycił, zauroczył. Chciałoby się zostać na tej sali kinowej na wieki:) Także myślałam o naszych realiach i o Ziemiańskiej o Tuwimie...zresztą pisałam o tym w pierwszym wrześniowym poście

    http://czarodziejskagoraksiazek.blogspot.com/2011/09/imieninowy-allen-o-ponocy-w-paryzu-i.html

    Zapraszam i serdecznie pozdrawiam!
    aaa jak w pracy????

    OdpowiedzUsuń
  7. Papryczko - kręgosłup wysiada :-( Poza tym byłoby wszystko super ... Tego się niestety bałam
    Dzięki, również pozdrawiam i proszę 3maj kciuki za te moje pokiereszowane plecy ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej, http://dziennik-abigail.blogspot.com/2012/01/ku-pamieci-ksiazki.html - pozwoliłam sobie zgarnąć trochę książek i jeśli pozwolisz to również sięgnę po filmy... Pozdrawiam i cieszę się, że tu trafiłam :D.

    OdpowiedzUsuń
  9. WILDDZIK-
    Oj z kręgosłupem nie ma żartów. Może to kwestia przyzwyczajenia? Oby Cię potem już mniej bolało. Będę trzymać kciuki-mocno!:)
    Ściskam serdecznie:)

    ABIGAIL-
    Witaj w moich progach. Jasne możesz podkradać jeśli masz chęć:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo lubie czytac twoje wpisy. Sa nietuzinkowe i ciekawe, zawsze znajde cos, co mnie zainteresuje, cos nowego do przeczytania czy obejrzenia. Skapliwie wynotowalam kilka tytulow, ktore polecasz i z ktorymi to pozycjami chce sie zapoznac w tym roku.
    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
    Agatkan

    OdpowiedzUsuń
  11. AGATKAN-
    Dzięki za dobre słowo:) Cieszę się, że wynajdujesz sobie coś dla siebie pomimo tego, że właściwie więcej jest u mnie wpisów prywatnych, chociaż stosiki także mówią dużo o człowieku:)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń